TĘSKNOTA ZA DRUGIM CZŁOWIEKIEM ON/ONA MNIE USZCZĘŚLIWI
i kochanym. Tak bardzo jesteśmy głodni tych uczuć, że szukamy partnera, przyjaciół lub obecności innych, aby tylko nie być samemu ze sobą. Tak jakbyśmy byli niewystarczający.
Dziś zamknięci w domach, schowani za maseczkami, z zachowanym dystansem, pozbawieni naturalnych odruchów, odczuwamy tę tęsknotę jeszcze dotkliwiej. Statystyki depresji, samobójstw, przemocy domowej poszybowały w górę (nie chodzi mi tu o dyskusję na temat słuszności – lub nie – obostrzeń pandemicznych, tylko o zaobserwowanie faktów).
Nie ma nic złego w bliskości i relacjach z innymi, ale czy zastanawiałeś się/zastanawiałaś się kiedyś nad prawdziwą intencją tego, dlaczego „musisz” być otoczony innymi ludźmi?

RELACJA Z DRUGĄ OSOBĄ – Z POCZUCIA BRAKU CZY CHĘCI DZIELENIA SIĘ MIŁOŚCIĄ?
Czy czujesz, że jesteś wystarczająca taka, jaka jesteś? Czy czujesz, że jesteś dobry taki, jaki jesteś? Niestety najczęściej tworzymy relacje z poczucia braku i z nadzieją, że druga osoba da nam to, czego nam brakuje i czego nie mamy w sobie. Chcemy przeglądać się w oczach innych ludzi, bo nie mamy odwagi przejrzeć się we własnych. Tak ma większość z nas.
Przyczyna jest banalnie prosta, choć bardzo poważna. Nikt Cię nie nauczył (mnie też nie) patrzenia na siebie jak na kogoś dla Ciebie ważnego. Również nie traktujesz siebie jak przyjaciółkę/przyjaciela. Nie czujesz siebie. Choć większość z nas zna zdanie „Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”, to i tak wszystko sprowadza się do tego, że ten „bliźni” jest ważniejszy.
Rodzice nie chcą źle dla swoich dzieci, ale ile razy w dzieciństwie rezygnowałaś z siebie, żeby zadowolić dorosłych? Ile razy mówiono Ci, że jak nie powiesz wierszyka babci, to będzie jej przykro? Jak nie będziesz mieć dobrych ocen, to tata będzie niezadowolony?
Wielokrotnie słyszałam w gabinecie takie wypowiedzi: „Jeśli nie znajdę faceta, to znaczy, że jestem beznadziejna…” lub „on zostawił mnie, jestem do niczego…”, lub „ona nie chce ze mną być. Bez niej jestem nikim…”. To przytłaczające stwierdzenia. Jak bardzo obciążamy tych „jedynych, wybranych” naszymi deficytami poczucia wartości własnej, miłości i szacunku do siebie. Paradoksalnie to spore ego. Nie mam, więc on/ona musi mi to dać, bo jak nie to…
Właśnie ta presja wyrażona w słowach „musisz być ze mną, bo ja tak chcę” oraz „kochaj mnie, bo ja siebie nie kocham” jest najczęstszą przyczyną zakończenia relacji. Nikt nie jest w stanie uzupełnić naszych osobistych deficytów.
SZCZĘŚCIE TWORZY SIĘ WEWNĄTRZ SIEBIE, ŚWIAT ZEWNĘTRZNY JEST TYLKO LUSTRZANYM ODBICIEM
Gdy definiujesz siebie poprzez innych ludzi, zatracasz swoją unikatowość. To przyjemne, kiedy ktoś mówi Ci miłe rzeczy, komplementuje Cię, chwali. Jeśli Ty sama nie masz do siebie takich uczuć, to te cudze miłe słowa nie nasycą Ciebie, nie nakarmią trwale Twojej Duszy. Zawsze masz niedosyt i chcesz powtórek.
Gdy poczucie szczęścia w swoim sercu budujesz w oparciu o fakt, że JESTEŚ, że masz kontakt ze swoją Duszą, to wtedy Twoje szczęście nie jest zależne od czynników zewnętrznych. Jest trwałe, nasycone i żywe.

Mając deficyt miłości własnej, szukasz kogoś, kto uzupełni ten nieznośny brak. Twoje myśli i emocje/uczucia tworzą Twoją rzeczywistość. Masz poczucie braku miłości, więc szukasz idealnej „połówki”, która dokładnie tak jak Ty… ma poczucie braku miłości własnej. Każde z Was myśli, że to drugie pokocha i wypełni odczuwaną lukę.
Po jakimś, wcale nie długim, czasie okazuje się, że to niemożliwe.
„Z pustego i Salomon nie naleje”. To moment rozczarowania drugą osobą, to ból pustki. Czasami nie chcesz zobaczyć prawdy i uzależniasz się od obecności kogoś innego w Twoim życiu. Wtedy najczęściej pojawia się lęk przed utratą tej osoby lub zazdrość. To nigdy nie kończy się spełnieniem.
HISTORIA DAGMARY – UZALEŻNIONA MIŁOŚĆ
Gdy patrzę komuś w oczy, widzę energię i wtedy czuję, w jakiej duchowej formie jest jego/jej serce. Dagmara trafiła do mnie po burzliwym rozstaniu z partnerem. On ją zostawił. Ona nie mogła tego zaakceptować. Powtarzała „tylko przy nim czuję się wartościowa” lub „tylko on daje mi szczęście, muszę z nim być!”. Jego zdanie oczywiście się nie liczyło, jakby nie miał prawa wyboru.
Zapytałam ją, jak się czuła zanim go poznała. Stwierdziła, że czuła się nikim. Nie mogła przeżyć, że zostawił ją dla innej. Nie rozumiała, że on ją zostawił, bo też szukał kogoś, od kogo może dostać miłość. Nie był zainteresowany długoterminowym dawaniem podobnie jak Dagmara. Oboje byli na głodzie miłości własnej i oczekiwali, że druga strona to uzupełni.
Gdy Dagmara w dzieciństwie chciała coś dostać, musiała na to najpierw zasłużyć. Nauczyła się, że jest niewiele warta, chyba że coś zrobi, coś z siebie najpierw da. Chcesz budyń? Najpierw odkurz pokój. Chcesz iść z koleżankami do kina? Umyj podłogę. Chcesz, aby tata naprawił rower? Pomóż mamie w kuchni. Jak to mówią, nic za darmo. Dziecko od rodzica chce dostać, a nie zasłużyć na to. Chce poczuć się ważne, widziane i kochane bez warunków.
Kiedy Dagmara spotkała Kamila, on na początku mówił jej piękne komplementy, zabierał na spacer, do kina czy restauracji i to bez wcześniejszego zasłużenia sobie na to przez nią. Myślała, że trafiła do nieba. Zakochała się bez pamięci. Wreszcie ktoś ją pokochał! To spowodowało, że nie odstępowała Kamila na krok. To go zapewne przytłoczyło. Wszystko robili razem, bez chwili wytchnienia od siebie.
Kobieta nie rozumiała, że taką postawą osaczyła partnera. On nie był w stanie być non stop skupiony na niej. Bardzo się zdziwiła, gdy poprosiłam ją, abyśmy nie mówiły o nim, ani nawet o jej palącej tęsknocie.
Skupiłyśmy się na odzyskiwaniu i ukochiwaniu oderwanych lub zablokowanych cząstek jej duszy. z czasem zrozumiała, że dopóki nie odzyska w pełni siebie, nie ukocha, nie przytuli tych pogubionych aspektów siebie, nie zaprosi ich do serca, dopóty będzie uzależniać się od innych, będzie głodna miłości.
Choć na początku tego procesu było trudno, to Dagmara zaufała tej drodze i odzyskiwała spokój. Im bardziej ukochiwała siebie, tym mniej tęskniła za Kamilem. Naturalnie uwolniła żal do niego. Skończyło się uzależnienie od jego energii. Przestała też patrzeć na mężczyzn tak zaborczo i jak na wybawicieli. Taka zmiana postawy doprowadziła ją do wypełniania się miłością, a następnie energią płynącą ze Źródła.
To naturalne, że szukamy partnera, aby stworzyć związek i rodzinę. Jest jednak zasadnicza różnica między sytuacją, gdy „szukamy” z poczucia braku, a sytuacją, gdy dzieje się to z poziomu wewnętrznej obfitości.
Postawę wynikającą z braku miłości własnej można scharakteryzować następującymi stwierdzeniami:
- daj mi,
- kochaj mnie,
- brakuje mi,
- za mało,
- nie mam,
- bez ciebie jestem nikim,
- tylko ty.
Wszystko to oparte jest na wysiłku. Szukamy i zazwyczaj znajdujemy kogoś, kto… jest tak samo głodny, jak my. W myśl prawa, że podobne przyciąga podobne.
Druga postawa wynika z poczucia pełni, a wyrażana jest poprzez takie oto komunikaty:
- mam,
- dzielę się,
- nie brakuje mi,
- kocham cię lub/i kochajmy się wzajemnie,
- nie tracę,
- cieszę się i doceniam to, co mam,
- kocham siebie i swoje życie,
- nie jesteś mi nic winien, mam wszystko, aby być szczęśliwą.
Wtrącę tu cytat z Biblii:
„Bo kto ma, temu będzie dodane i w nadmiarze mieć będzie;
kto zaś nie ma, temu zabiorą nawet to, co ma”. Mt 13,12
Gdzie dziś jest Dagmara? Nie szukała, ale przyciągnęła bez wysiłku
mężczyznę. Poznali się w pracy. On z sercem pełnym miłości do niej i do siebie. Jego rodzice pokochali Dagmarę jak córkę. On zrezygnował z etatu. Ma własny biznes. Ona niedawno urodziła… bliźnięta. Jest szczęśliwa. Kocha siebie, dzieli się tą miłością i dostaje miłość od innych.
Gdy po latach dostaję od klientów zdjęcia, maile lub telefony typu „co się u mnie zmieniło”, wzruszam się. Miłość to potęga, to matryca naszego istnienia. Trzeba ją tylko zacząć tworzyć. Nie zawsze dostajemy w dzieciństwie taką jej ilość, jaka nas zadowoli. Musimy ją, już jako dorośli, z siebie wygenerować. Na co czekasz? Co masz do stracenia? Możesz tylko zyskać.
MIŁOŚĆ UZDRAWIA PRZESZŁOŚĆ W CZASIE „TERAZ”
To zdanie bardzo często piszę w moich tekstach blogowych, abyś – Drogi Czytelniku – zapamiętał je i uwierzył, że MIŁOŚĆ TO ŻYCIE, TWOJE ŻYCIE, i że masz na nie realny wpływ w momencie, kiedy zdecydujesz się pokochać siebie i zaczniesz to robić. Jesteś tego wart. Jesteś tego warta.
Na koniec cytat z rozmów z moją Duszą:
„Gdy jesteś szczęśliwa sama w sobie w oparciu o relację ze mną (Duszą)
i w napełnieniu się Źródłem, wtedy nie potrzebujesz z poziomu głodu kogoś lub czegoś, aby cię uszczęśliwiło. Gdy jesteś wypełniona szczęściem wynikającym z Jedności i Przejawienia się Boga, to przyciągasz ludzi, którzy tylko POMNAŻAJĄ to szczęście, a nie wypełniają lub uzupełniają twoje braki.To zasadnicza różnica widoczna w jakości życia”.
Zapraszam serdecznie na sesje energetyczne wspierające ten proces odzyskiwania siebie i ukochiwania zwłaszcza tego, co wydaje się nieistotne lub zbyt bolesne.
Sesja - 2h
Cena - 650 zł
Sesje mogą odbywać się zarówno w gabinecie w Gdańsku (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa), jak i online ( przez komunikator np. Messenger z użyciem kamerki).
Rezerwacja terminu spotkania odbywa się drogą mailową lub telefoniczną, sms-em, messengerem.
Dodatkowym środkiem płatniczym oprócz płatności gotówkowej jest możliwość płatności przelewem lub Blikiem.
E-mail: kontakt@mirawroblewska.pl
Telefon: 600-613-992
O mnie

MIROSŁAWA WRÓBLEWSKA
Mentorka i Trenerka Rozwoju Świadomości Duszy.
Prowadzi Duchowe Ustawienia Rodzin wg metody Berta & Sophie Hellinger. Od 2006 r prowadzi firmę ENQELI Centrum Kreatywnej Świadomości i wspiera rozwój świadomości duchowej człowieka.
Przeprowadziła kilka tysięcy sesji korzystając z różnych technik kwantowych. Stworzyła też własne metody pracy.
Malarka i pisarka. Propagatorka życia opartego na świadomej, zdrowej relacji z Duszą.
BLOG
ŚWIĘTA – CZY NA PEWNO RODZINNE?
Święta Bożego Narodzenia to czas, który w naszej kulturze kojarzy się z ciepłem, bliskością i rodzinną harmonią. Jednak dla wielu osób ten magiczny okres jest pełen napięć, smutku lub frustracji. Nierozwiązane konflikty, toksyczne zachowania...
USTAWIENIA BERTA HELLINGERA — POMOC W DRODZE DO SIEBIE
Jako małe dzieci przyglądamy się temu, co nas otacza. Czujemy na poziomie podświadomym i komórkowym, to co jest, choć często jest to ukryte. Pochłaniamy niczym gąbka, to wszystko, czym oddychamy emocjonalnie i energetycznie....
WADY – NISZCZYĆ CZY UKOCHIWAĆ
Od najmłodszych lat jesteśmy oceniani i wychowywani, a nierzadko krytykowani i osądzani. Z pozoru niewinne słowa wypowiedziane przez mamę lub tatę czy dziadków w stylu: „jesteś niegrzeczna”, „dziewczynki tak się nie zachowują”, „bałaganiara z ciebie”, „nie...
OPOWIEŚCI REINKARNACYJNE – FAŁSZYWE OSKARŻENIA
Kobieta, lat 35 – żona, matka siedmioletniego chłopca. Ewa uważa, że aby w szkole działo się jak najlepiej, rodzice powinni w miarę swoich możliwości angażować się na przykład w organizację wycieczek, konkursów, imprez szkolnych i klasowych. Zawsze wychodziła z...
ZAWÓD W SŁUŻBIE RODU – USTAWIENIA RODZIN
Świat i życie stają się skomplikowanym mechanizmem, gdy odwracamy wzrok i serce od siebie samych, od miłości. Gdy próbujemy „zbawiać” lub potępiać innych. Tylko miłość, świadoma miłość, ma moc uzdrawiania. Kiedy ta miłość uzdrawia? Ona działa w czasie „teraz”. Kiedy...
ODZYSKAJ SIEBIE
Jak poczuć pełnię siebie? Jak być pewnym siebie? Jak poczuć, że niczego Ci nie brakuje? W jaki sposób korzystać ze swojego potencjału? Trudne doświadczenia i emocje, których nie sposób przyjąć, spychane do podświadomości od dzieciństwa, powodują, że znikamy. Nie...
DUSZA PRASTARA – MĄDROŚĆ I PRAWDA
Dusza, schodząc na Ziemię, rozpoczyna długą i żmudną podróż. Jest to dla niej wymagające zadanie, bo jej celem jest połączyć się z fizycznym ciałem. Do ciała przynależy emocjonalność, gęstość, ciężar, grawitacja, ego. Jednocześnie to, co jest trudne, jest dla duszy...
JAK ODZYSKAĆ KOBIECĄ MOC?
Równouprawnienie. Szumne hasło wykorzystywane przez wielu. Co tow ogóle znaczy lub w jakim kierunku to poszło? Kobiety były przez setki lat z jednej strony uwielbiane, czczone, podziwiane, a z drugiej – pogardzane, wykorzystywane, poniewierane, gwałcone i poniżane....
OPOWIEŚCI REINKARNACYJNE – NADZIEJA
W naszej części świata informacje o poprzednich wcieleniach są postrzegane z przymrużeniem oka. Chrześcijaństwo w pewnym momencie wykluczyło tę wiedzę i dziś nie ma już po niej śladu. Często klienci pytają mnie, czy naprawdę wierzę we wcielenia. Zawsze odpowiadam tak...
DUSZA STARA – GROMADZENIE WIEDZY
Ile razy przechodziłaś/przechodziłeś reinkarnację? Inkarnacja według teorii reinkarnacji oznacza stadium ziemskiej egzystencji duszy. Zatem, ile razy Twoja dusza przechodziła z jednego stadium w inne? Ile doświadczeń zebrała na tej drodze? W którym punkcie rozwoju...