PRZESZŁOŚĆ KTÓRA ZNIEWALA – NIENAWIŚĆ DO KOŚCIOŁA
W gruncie rzeczy jest to odwieczna rywalizacja między zwolennikami różnych stylów życia. Komu to tak naprawdę służy i jaki jest cel tych potyczek? Choć wszystkie religie mówią o wielkoduszności i o byciu dobrym człowiekiem (bo jak nie, to… kara, grzech, piekło, negatywna karma itp.), to jednocześnie podświadomie część ludzi pała nienawiścią do innych religii i napawa się poczuciem wyższości. Taka postawa jest
w rzeczywistości zaprzeczeniem miłości i szacunku.

Jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Oprócz polityki, zachłanności
i potrzeby władzy jest jeszcze pycha. Wielcy prorocy, protoplaści religii, uczyli o wspólnocie, o wybieraniu dobra i tworzeniu miłości, ale już ich następcy zniekształcali nauki swoich mistrzów. Wielu chce być ważniejszych od innych, tworząc wizje wyjątkowości, bycia narodem wybranym albo jedyną prawdziwą religią. Niestety taka postawa przesiąka do serc i umysłów zwykłych ludzi. Wystarczy prześledzić historię, a ukaże się prawdziwy – ludzki, a nie boski – obraz religii.
W przypadku „naszej” religii są to chociażby czasy Inkwizycji. Mimo zaleceń Jezusa o kochaniu bliźnich i wybaczaniu wrogom, na przestrzeni stuleci zapisano krwawe karty.
Nasza dusza jest jak twardy dysk w komputerze. Rodzimy się w nowym ciele, system operacyjny i zapisane pliki wgrywane są od nowa. Mamy
w sobie pamięć komórkową i wielowymiarową, ale wraz z narodzinami zapominamy hasło dostępu do niektórych plików, w sumie to do większości 🙂 W oprogramowaniu znajdują się „wirusy” i nasze życie służy także temu, aby ten system „odwirusować”.
Czasami „otwiera” się przeszłość i daje znać o sobie emocjami tak silnymi, że trudno nad nimi zapanować. Tak zwana karma wyraża się często również w uwikłaniach rodzinnych. Mamy po prostu skłonności do konkretnych energii i bierzemy do serca to, z czym się indywidualnie identyfikujemy.
HISTORIA JADWIGI – NIENAWIŚĆ DO KOŚCIOŁA
Taką osobą, której karma przeplatała się z ustawieniami, była moja klientka, Jadwiga. Kipiała złością. Jej emocje dotyczyły kościoła. Wymieniała jakże liczne błędy księży, biskupów, nawet papieża. Owszem, miała sporo racji, ale jej emocje były zdecydowanie nienaturalne i przesadzone. Kipiała wręcz nienawiścią, Bardzo nie lubiła się tak czuć, było to jednak silniejsze od niej.
Czasami na sesji spontanicznie „widzę” moimi kwantowymi zmysłami jakieś wcielenie oraz uwikłanie rodowe i osobistą odpowiedzialność danej duszy, czyli to, co ona przerabia, lub „widzę” cały proces jej nauki. Tak było i w tym przypadku.
POPRZEDNIE WCIELENIE „JADWIGI”
Oto czasy Inkwizycji. Stara kobieta (obecna Jadwiga) uchodziła w swojej okolicy za szeptunkę, leczyła ziołami, odprawiała zaklęcia zdejmujące uroki. Miała swój kodeks: nigdy nie szkodzić i mieć zawsze czyste intencje. Pewnego dnia przyszła do niej młoda kobieta, która chciała, aby staruszka zrobiła eliksir miłości. Miał on zmusić pewnego
mężczyznę, aby się w niej zakochał. Uzdrowicielka odmówiła, tłumacząc, że byłaby to sztuczna miłość i nie może tego zrobić, każdy ma bowiem prawo wyboru kogo pokocha, a ten mężczyzna byłby takiego wyboru pozbawiony.

Młoda kobieta odgrażała się, że się zemści. Staruszka się tym nie przejęła, ale młoda zrobiła, jak zapowiedziała. Poszła do księdza
i wskazała, gdzie mieszka wiedźma. Sprowadzono innego księdza, który specjalizował się w takich przypadkach. Zapolowano na „czarownicę”. Była torturowana i zginęła straszną śmiercią. Spalono ją na stosie. Gdy umierała w mękach, mieszały się w niej uczucia nienawiści do ludzi kościoła i żal do Stwórcy, że pozwala na coś takiego.
Całe życie pomagała ludziom, a teraz przechodziła piekło. Wciąż mając wściekłość w sercu, odeszła z tego świata. Takie doświadczenie pozostawia w duszy głębokie rany, które mają szansę zabliźnić się
w kolejnych żywotach. Nic dziwnego, że Jadwiga niejako urodziła się wściekła na kościół i religijność.
Sprawdziłam, kim dla Jadwigi są „Inkwizytor” i „Zakochana Kobieta”
z tamtej historii. Na uwagę zasługuje również to, kim z zawodu jest Jadwiga dzisiaj. Przez lata była akademickim lekarzem, ale zafascynowana medycyną chińską od lat pracuje w ten właśnie sposób. Akupunktura, zioła, żywienie według pięciu przemian to jej pasja, którą chętnie się dzieli i na której zarabia.
„Inkwizytor” to dziadek mojej klientki. Zawsze się go bała, bo był agresywny, zwłaszcza w stosunku do swojej córki, którą jest mama Jadwigi – w dalekiej przeszłości to ona właśnie była tą „Zakochaną kobietą”. Dodatkowo dziadek pracował jako kościelny i straszył piekłem, jednak jeśli weźmie się pod uwagę to, jak traktował żonę, córkę i inne kobiety, właściwsze wydaje się nazwanie go dewotem niż osobą religijną.
Dla Jadwigi relacje z mamą są dość męczące, bo jest ona nadopiekuńcza. Matka spłaca w ten sposób dług z przeszłości,
a jednocześnie – ponieważ jest córką człowieka, który był „Inkwizytorem” – doświadcza przemocy, poddaje się jej i w ten sposób próbuje wyrównać przeszłość. To energia samokarania, wynikająca
z poczucia winy za doprowadzenie szeptunki do tragicznej śmierci. To poziom pamięci duszy, a nie świadomych działań w obecnym życiu.
Dziadek („Inkwizytor”) w kolejnym już życiu pała nienawiścią do kobiet
i nadużywa religijności do wymuszania posłuszeństwa. Mści się na córce („Zakochanej”) za to, że nie jest synem. Jadwiga, w kleszczach przeszłości, doświadcza od mamy nadopiekuńczej miłości, a od dziadka wrogości i pogardy. Czego ma się nauczyć Jadwiga w obecnym życiu? Współczucia i wybaczania oraz odwagi bycia sobą. Bo oczywiście dziadek uważa, że zawód wnuczki to wymysły szatana.
Jadwiga przyznała, że ma problem z wybaczaniem. Jest dość pamiętliwa i długo chowa urazę, ale ma świadomość, że wściekłość, której doświadcza, jest nieadekwatna do sytuacji. Jest za duża, zbyt intensywna. To sprawia, że pojawiają się u niej wyrzuty sumienia, bo przecież rozwija się duchowo, medytuje i tak dalej. Myślenie, że na pewnym poziomie nie doświadcza się już emocji, czyli tak naprawdę życia, to często mylne podejście do rozwoju duchowego.
Jak widać, wszyscy sobie nieświadomie służymy. Zaproponowałam, aby Jadwiga – mimo „rozpakowanej” historii karmicznej – skorzystała
z Ustawień Rodzin według metody Berta Hellingera. Oto jak to się ułożyło.
USTAWIENIE RODZIN – sesja indywidualna na figurkach
Intencją ustawienia była „Wściekłość”. Rozłożyłam następujące figurki reprezentantów:
– Jadwiga,
– Wściekłość,
– Matka Jadwigi,
– Babcia (mama mamy),
– Dziadek (tata mamy),
– Kościół.Z ustawienia wynikało, że Jadwiga „wzięła do serca” stłumioną wściekłość swojej mamy na ojca, czyli dziadka Jadwigi. Mama zrobiła to samo dla swojej mamy, czyli babci, która skrycie nienawidziła swojego przemocowego męża. Dziadek pałał nienawiścią do kobiet, doprowadzały go one do wściekłości. Serce Jadwigi chciało pomieścić
i pogodzić wszystkich.
Dla dziecka nie do zniesienia jest cierpienie rodzica, zwłaszcza matki. Właśnie ta bezsilność jest powodem wściekłości. W ustawieniach widać skryte napięcia między członkami rodu. Przy każdym uwikłaniu uwidacznia się mnóstwo stłumionej energii miłości.
W ustawieniach indywidualnych klient/klientka wczuwa się
w poszczególne osoby i elementy wybrane do ustawienia. Przez chwilę przeżywa to, co czują inni. To właśnie fenomen tej metody. Energia
i świadomość pola rodowego jest dostępna przy zastosowaniu skupienia, intencji i otwartości na jego działanie.
Intencją, z którą pracowałyśmy podczas sesji z Jadwigą, była „wściekłość, w tym do kościoła”. Na początku kobieta aż trzęsła się ze złości, zgrzytała zębami, zaciskała pięści. Była gotowa do walki. Poprosiłam, aby powtórzyła zdanie: „Jestem taka wściekła!”, następnie: „Jestem wściekła tak jak wy, mamo i babciu”. Zrobiła to, a chwilę później dodała: „Jestem wściekła chętnie”. Zakończyła zaś słowami: „Jestem taka jak wy, jestem lojalna”.
Najpierw Jadwiga miotała się w tych uczuciach, bo przecież nie chciała być wściekła. Wstała i zaczęła tupać, buczeć i pochrząkiwać, aż skapitulowała i powtórzyła: „Jestem taka jak wy”. Wtedy zaczęła płakać. Płakała za siebie, za mamę i za babcię. Trwało to kilka minut. Gdy się uspokoiła, spojrzała na figurkę dziadka i powiedziała: „Ja – taka jak ty, dziadku – jestem wściekła”.
Dopiero teraz dołożyłam kolejną figurkę – „Kościół”. Ustawiłam go zgodnie z tym, co czułam, czyli przy dziadku, ale za jego plecami. On paradoksalnie nie chciał w ogóle na niego patrzeć. To bardzo zaskoczyło Jadwigę, bo dziadek był fanatycznie kościelny. To nie kościół sam
w sobie krzywdzi, tylko ludzie w nim będący. Fanatyzm zawsze jest groźny.
Jadwiga powiedziała nagle, że słyszała od swojej mamy o tym, iż prababcia (mama dziadka) była gosposią u księdza. Po jakimś czasie zaszła w ciążę i nikt – do dziś – nie wie, z kim. Prababcia nie chciała tego zdradzić, a dziadek był wyzywany od bękartów diabła. Klientka bezwiednie stwierdziła: „To ten ksiądz jest ojcem dziadka”, a potem zaczęła gorzko płakać. Pierwszy raz popatrzyła na swojego dziadka ze współczuciem. Czuła ból, wstyd, niepewność małego dziecka. Nie usprawiedliwiała jego zachowania, ale je rozumiała. Poprosiłam, żeby powiedziała do niego: „Jesteś synem księdza”, a wtedy kolejna fala łez zalała jej twarz.
Z każdą minutą odczuwała większą ulgę. Zwróciła się do „Kościoła-księdza”, mówiąc: „Ty jesteś moim pradziadkiem”. Teraz czuła wściekłość, że został w kościele, zamiast zrzucić sutannę i zająć się prababcią i ich dzieckiem. Oni wszyscy – ksiądz, prababcia, dziadek – mieli te same uczucia: że „jest ciąża, owoc grzechu”.
Dostawiłam figurkę „Miłość” – stanęła przy Jadwidze. Teraz było jasne, że kobieta nieświadomie chciała zakończyć tę pokoleniową historię. Aby tak się stało, trzeba było przyjąć pradziadka do systemu rodziny. Powiedziała więc: „Pradziadku, nie zwalniam cię z twojej odpowiedzialności, zostawiam ją przy tobie, ja jestem tylko twoją prawnuczką”. Potem dodała: „Biorę cię do serca jako mojego przodka. Twój syn jest moim dziadkiem, masz swoje miejsce w moim sercu i w naszej rodzinie”, a chwilę później: „Jestem prawnuczką księdza i w tej nienawiści do kościoła szukałam tego zgubionego przodka”. Poczuła wielką ulgę. Jej zadanie dobiegło końca, teraz mogła już zająć się swoim życiem.
Następnie powiedziała do dziadka: „To jest twój ojciec i ja go szanuję. Moje życie pochodzi także od niego”. Zaczęła cicho płakać jak dziecko. To były łzy dziadka. Wzruszyła się do głębi. Czuła, że chce się do niego przytulić. Wyobraziła sobie tę scenę i poczuła miłość do dziadka; co ciekawe, poczuła również miłość płynącą od niego. „Przykro mi, dziadku, że to cię spotkało”. Pochyliła głowę na znak szacunku i pokory. „Szanuję cię jako mojego dziadka. Masz miejsce w moim sercu”. Po chwili dodała: „Szanuję cię, dziadku, i szanuję twój los. Pozostawiam go przy tobie. Ja tu nic nie mogę, jestem na to za mała, jestem tylko twoją wnuczką”.
Potem się uspokoiła. Teraz dziadek mógł spojrzeć na swojego ojca-księdza. Stali tak dłuższą chwilę. „Miłość” przesunęła się w stronę księdza. Tam była „zaklęta miłość”. Pradziadek kochał prababcię, ale kochał też kościół.
Na koniec Jadwiga powiedziała: „Mamo, patrz, proszę, na mnie życzliwie, gdy wezmę teraz z miłością dziadka do serca”. A do wszystkich zwróciła się tak: „Patrzcie, proszę, na mnie z życzliwością, gdy na waszą pamiątkę zrobię coś dobrego z mojego życia, żeby nic się nie zmarnowało”. Głęboko odetchnęła. Jej oczy błyszczały.

Dziadek Jadwigi już od kilku lat nie żył. W ustawieniach śmierć nie stanowi jednak zapory. Gdy spojrzymy na losy dziadka z karmicznego punktu widzenia, wyraźnie zobaczymy, jak „odbierał” to, co kiedyś
w innym życiu stworzył.
Choć ciała są jednorazowe, to świadomość przechodzi wraz z duszą
z ciała do kolejnego ciała. Jadwiga, tak jak poprzednio, pomaga ludziom, lecz teraz może odpuścić urazę i ból przeszłości.
Po przeżyciu i doświadczeniu ustawień uwolniła się również od obciążeń z poprzedniego traumatycznego życia. To dodatkowy bonus ustawień, choć niewielu ludzi, nawet specjalistów od tej metody, zdaje sobie sprawę z potęgi i zakresu jej oddziaływania.
Rodzimy się w takim rodzie (i z konkretnymi osobami), jakiego potrzebujemy do „rozbrojenia” energii poprzednich żyć. Czasami ta transformacja możliwa jest po kilku, a nawet kilkunastu wcieleniach.
Z zasady nie łączę obu tych metod – czyli ustawień z regresją duchową – ale też nie blokuję niczego, gdy coś otworzy się spontanicznie. Dusza ma swoje plany i prowadzi swoimi ścieżkami, płynę więc razem z nią, co daje bardzo dobre rezultaty.
Jeśli i Ty czujesz, że utknąłeś/utknęłaś w jakiejś emocji, lub masz wrażenie, że ograniczają Cię blokady z przeszłości, serdecznie zapraszam Cię na sesję. Pozwól, że pomogę Ci rozwiązać te zawiłe węzły przeszłości, abyś wreszcie mógł żyć swoim obecnym życiem i cieszyć się nim.
1. Ustawienia indywidualne z użyciem figurek
Czas sesji indywidualnej 2h
Cena 650 zł
Sesje mogą odbywać się zarówno w gabinecie w Gdańsku (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa), jak i online ( przez komunikator np. Messenger z użyciem kamerki).
Rezerwacja terminu spotkania odbywa się drogą mailową lub telefoniczną, sms-em, messengerem.
Dodatkowym środkiem płatniczym oprócz płatności gotówkowej jest możliwość płatności przelewem lub Blikiem.
E-mail: kontakt@mirawroblewska.pl
Telefon: 600-613-992
O mnie

MIROSŁAWA WRÓBLEWSKA
Mentorka i Trenerka Rozwoju Świadomości Duszy.
Prowadzi Duchowe Ustawienia Rodzin wg metody Berta & Sophie Hellinger. Od 2006 r prowadzi firmę ENQELI Centrum Kreatywnej Świadomości i wspiera rozwój świadomości duchowej człowieka.
Przeprowadziła kilka tysięcy sesji korzystając z różnych technik kwantowych. Stworzyła też własne metody pracy.
Malarka i pisarka. Propagatorka życia opartego na świadomej, zdrowej relacji z Duszą.
BLOG
NIE MOŻESZ RUSZYĆ Z MIEJSCA?
JAK NIEŚWIADOME IDENTYFIKACJE ZATRZYMUJĄ TWÓJ ROZWÓJ I SUKCES Znasz to uczucie, kiedy robisz wszystko „jak trzeba”? Pracujesz nad sobą, rozwijasz się, wierzysz, że jesteś gotowa na więcej… a jednak czujesz, jakby coś Cię ciągnęło wstecz. Jakby ktoś niewidzialny...
ŚWIĘTA – CZY NA PEWNO RODZINNE?
Święta Bożego Narodzenia to czas, który w naszej kulturze kojarzy się z ciepłem, bliskością i rodzinną harmonią. Jednak dla wielu osób ten magiczny okres jest pełen napięć, smutku lub frustracji. Nierozwiązane konflikty, toksyczne zachowania...
USTAWIENIA BERTA HELLINGERA — POMOC W DRODZE DO SIEBIE
Jako małe dzieci przyglądamy się temu, co nas otacza. Czujemy na poziomie podświadomym i komórkowym, to co jest, choć często jest to ukryte. Pochłaniamy niczym gąbka, to wszystko, czym oddychamy emocjonalnie i energetycznie....
WADY – NISZCZYĆ CZY UKOCHIWAĆ
Od najmłodszych lat jesteśmy oceniani i wychowywani, a nierzadko krytykowani i osądzani. Z pozoru niewinne słowa wypowiedziane przez mamę lub tatę czy dziadków w stylu: „jesteś niegrzeczna”, „dziewczynki tak się nie zachowują”, „bałaganiara z ciebie”, „nie...
OPOWIEŚCI REINKARNACYJNE – FAŁSZYWE OSKARŻENIA
Kobieta, lat 35 – żona, matka siedmioletniego chłopca. Ewa uważa, że aby w szkole działo się jak najlepiej, rodzice powinni w miarę swoich możliwości angażować się na przykład w organizację wycieczek, konkursów, imprez szkolnych i klasowych. Zawsze wychodziła z...
ZAWÓD W SŁUŻBIE RODU – USTAWIENIA RODZIN
Świat i życie stają się skomplikowanym mechanizmem, gdy odwracamy wzrok i serce od siebie samych, od miłości. Gdy próbujemy „zbawiać” lub potępiać innych. Tylko miłość, świadoma miłość, ma moc uzdrawiania. Kiedy ta miłość uzdrawia? Ona działa w czasie „teraz”. Kiedy...
ODZYSKAJ SIEBIE
Jak poczuć pełnię siebie? Jak być pewnym siebie? Jak poczuć, że niczego Ci nie brakuje? W jaki sposób korzystać ze swojego potencjału? Trudne doświadczenia i emocje, których nie sposób przyjąć, spychane do podświadomości od dzieciństwa, powodują, że znikamy. Nie...
DUSZA PRASTARA – MĄDROŚĆ I PRAWDA
Dusza, schodząc na Ziemię, rozpoczyna długą i żmudną podróż. Jest to dla niej wymagające zadanie, bo jej celem jest połączyć się z fizycznym ciałem. Do ciała przynależy emocjonalność, gęstość, ciężar, grawitacja, ego. Jednocześnie to, co jest trudne, jest dla duszy...
JAK ODZYSKAĆ KOBIECĄ MOC?
Równouprawnienie. Szumne hasło wykorzystywane przez wielu. Co tow ogóle znaczy lub w jakim kierunku to poszło? Kobiety były przez setki lat z jednej strony uwielbiane, czczone, podziwiane, a z drugiej – pogardzane, wykorzystywane, poniewierane, gwałcone i poniżane....
OPOWIEŚCI REINKARNACYJNE – NADZIEJA
W naszej części świata informacje o poprzednich wcieleniach są postrzegane z przymrużeniem oka. Chrześcijaństwo w pewnym momencie wykluczyło tę wiedzę i dziś nie ma już po niej śladu. Często klienci pytają mnie, czy naprawdę wierzę we wcielenia. Zawsze odpowiadam tak...