O CZYM MARZY DUSZA
Czy Dusza w ogóle ma marzenia? Czego dotyczą? Do czego Dusza potrzebuje człowieka? Czy nasze marzenia różnią się od jej marzeń? Hej, jesteś tam gdzieś, Duszo? Możemy się zaprzyjaźnić?
Czułam taką wewnętrzną tęsknotę. Nic natarczywego, tylko gdzieś w zakamarkach serca takie uczucie, jakbym była daleko od domu i nie mogła do niego z powrotem trafić. Nie rozumiałam tego uczucia.
Któregoś dnia poszłam na długi spacer nad morze i pytałam wewnętrznie: jesteś moja Duszo? Cisza. Odezwiesz się do mnie? Cisza. I czułam coraz większą potrzebę kontaktu.

Nie jestem w stanie opisać uczucia pierwszego świadomego kontaktu
z Nią, moją ukochaną Duszą. Spełnienie, kompletność, spokój, radość, miłość, wdzięczność, pełnia to tylko niektóre z uczuć, jakie przetoczyły się przeze mnie w tamtym momencie.
To naprawdę realne, fizyczne doświadczenie. To takie uczucie ulgi, gdy po latach wędrówki, wzlotów i upadków, nierzadko straty nadziei na zmianę, nagle za kolejnym „życiowym zakrętem”, gdy sił już brak, widzisz upragniony dom, a na jego progu stoi ktoś, kto tak samo jak ty tęsknił, czekał i teraz stoi z rozpostartymi ramionami, aby objąć cię, utulić, ukoić, dać schronienie.
To moment, w którym scalają się wszystkie Twoje wersje, wszystkie doświadczenia. Jesteś w punkcie „TERAZ” i w „JESTEM”. To chwila,
w której czujesz, że jesteś wszystkim i niczym jednocześnie. To głębokie uczucie pełni, spokoju i miłości. Gdy, pisząc te słowa, przypominam sobie tamten czas, to z ekscytacji pojawiają się na mojej twarzy wypieki. Samo wspomnienie jest niezwykle mocne. Szybko powracają wzruszenie, miłość i radość.
Od tego momentu czuję, słyszę, doświadczam razem z moją Duszą. Idziemy razem przez życie. Ona pokazuje mi swój świat, a ja pokazuję jej mój. Tak łączymy to, co niefizyczne, z tym, co fizyczne. Ona mnie uczy, ja nasycam ją moją miłością.
W wielu technikach medytacyjnych wędrujemy świadomością poza ciało, najczęściej wznosimy ją do góry, do wszechświata i do nicości.
W tej ciszy kosmosu szukamy spokoju dla naszego serca i umysłu. Dusze znają ten stan, ale bardzo chcą poznać gęstość materii, ciekawi je również energia emocjonalna. Co tworzy oraz co niszczy Światło
i Miłość?
Powstaje wtedy jakby konflikt interesów. One chcą ZIEMI, my chcemy NIEBA. Dlatego trzeba ściągnąć niebo na ziemię, a dokładnie rzecz ujmując, trzeba zaprosić niebo do naszego serca. Wtedy Dusza ma
do dyspozycji oba wymiary i z dużo większą łatwością funkcjonuje
i tworzy w nich obu.
My, ludzie, wraz z naszym ego jesteśmy częścią Duszy. Ona stanowi część czegoś większego, czyli Ducha, a On z kolei jest elementem Jaźni/Źródła. Różnice w częstotliwościach między poszczególnymi poziomami istnienia są ogromne, a jednocześnie w kwantowych drobinkach energii jesteśmy tacy sami, jesteśmy połączeni.
Gdy nasza świadomość, wypełniona wysokimi uczuciami miłości, radości, spełnienia, wdzięczności, empatii, wznosi się (podnosi poziom częstotliwości drgań), wtedy łączymy się ze świadomością Duszy. Następnie ona wzmocniona naszą energią, scala się ze świadomością Ducha.
Połączone świadomości mają moc kreacji, tworzenia oraz – jako najmniejsze cząstki Światła – są nośnikiem życia. My, jako ludzie, tworzymy w mikroskali. Tworzymy nasze życie. To wystarczy. Scalona świadomość jako Jaźń/Źródło stwarza wszechświaty – to obszar makroskali.
Inny przykład. Ocean składa się z niezliczonej liczby stale przenikających się kropel. Możemy wyodrębnić jedną kroplę, a ona będzie w sobie zawierać cały ocean. Kropla w oceanie i ocean w kropli. Albo człowiek we wszechświecie i wszechświat w człowieku. To stały ruch i tak wygląda przenikanie się wymiarów w mikro- i makroskali. Ten ruch to Kreacja Życia.
Świadomość, Dusza, Duch i Jaźń także nieustannie się przenikają. Najczęściej nie jesteśmy tego świadomi i nasza twórczość jest przypadkowa lub wcale nam nie służy.
Gdy myślisz sobie bez zastanowienia: „moja szefowa to idiotka”, „źle mnie traktują w tej pracy” lub „za mało mi płacą”, to w ślad za tym pojawiają się emocje takie jak frustracja, złość, bezsilność, rozgoryczenie. To powoduje reakcję chemiczną w naszym ciele, co jeszcze bardziej podkręca stres.
Schodzimy na pierwotny poziom świadomości – „walcz lub uciekaj”. Co wtedy tworzymy? Na co mamy siłę? Co z tego pola energii powstanie
w naszym życiu? Jakie stwarzamy możliwości? Tu nie ma krztyny świadomej kreacji.
Jesteśmy porwani jak przez falę tsunami. I tak jak ona stajemy się destrukcją. Niszczymy nasze ciało, świadomość jest słaba, nie mamy połączenia z Duszą, a ona nie ma zasobów energii, aby łączyć się
z wyższymi poziomami istnienia.
Znajdujemy się w więzieniu własnego pola energii. Żyjemy jak w bańce, nie mogąc z niej wyjść. Ta bańka chroni wszechświat przed naszym „wirusem świadomości czyli ego”.

Złość, wrogość, bezsilność powodują zaciśnięcie (pięści, żołądka, szczęki) i pojawia się zimno. Lodowate ręce, wychłodzone ciało, oczy bez życia, matowe. To też widać wyraźnie po człowieku.
Dusza chce, abyśmy swobodnie przenikali przez różne poziomy gęstości energii od fizycznej, materialnej przez duchową do Jądra Życia.
W religiach tę energię nazywa się Bogiem. Na przestrzeni wieków dołożyliśmy do tej boskiej świadomości ludzkie cechy i wady. To, co zostało w naszej zbiorowej świadomości, jest więc zaledwie poziomem pośrednim.
Użyję porównania do hierarchii w firmie. Ten ludzki obraz Boga to… kierownik. Choć wiele może, to i tak daleko mu do poziomu szefa, szefów. To poziom czystej Jaźni, w której jest nieskończona liczba wariantów, możliwości. Nie ma natomiast żadnej oceny, osądu.
Każda z możliwości jest tak samo ważna.
Kiedy patrzy się z perspektywy Jaźni, każda możliwość przejawienia życia jest właściwa, ale z perspektywy człowieka nie każda możliwość jest przyjemna i wspierająca życie człowieka.
To jest właśnie marzenie Duszy: aby człowiek dokonywał świadomego wyboru tego, czego chce doświadczać i co chce tworzyć w swoim życiu. Człowiek wraz z Duszą są przejawionym strumieniem Życia.
Powtórzę. Marzeniem Duszy jest to, aby człowiek dokonywał świadomego wyboru, bez osądzania, bez tworzenia dualności. Tym poziomem, w którym możliwy jest taki wybór, jest MIŁOŚĆ.
Miłość to uczucie. Gdy chcemy przeniknąć do czystej, scalonej Jaźni/Źródła, możemy zrobić to za pomocą wzniosłych uczuć, ale bez żadnych myśli i opinii. MIŁOŚĆ JEST. Nie jest ani dobra, ani zła. Ona jest. To dla naszego umysłu obarczonego ego i potrzebą analizowania, opiniowania, szeregowania jest dużym wyzwaniem.
Dlatego właśnie tworzenie bezinteresownie w sobie wzniosłych uczuć oraz rezygnacja z etykietowania wszystkiego i wszystkich są tak ważne na drodze adepta ścieżki rozwoju duchowego.
Kolejnym marzeniem Duszy jest to, aby człowiek nauczył się przenikać swoją świadomością do Jaźni/Źródła.
Chce ona, aby człowiek doświadczył prawdziwie, namacalnie i fizycznie Boskości w sobie. To ogromna odpowiedzialność, dlatego potrzebna jest pokora wobec ogromu i mocy tej energii.
DUSZA UCZY:
- wiedz, że JESTEM, istnieję; również poza czasem i przestrzenią;
- jestem przy tobie na tyle blisko, na ile mnie dopuścisz;
- wypełnij serce miłością – to język, którym się posługuję;
- gdy kochasz siebie, kochasz także mnie;
- w marzeniach sięgaj gwiazd;
- nic cię nie ogranicza, jedynym ograniczeniem jest brak wyobraźni
- brak wyobraźni bierze się z lęku przed oceną lub/i przed sukcesem
- Jaźń/Źródło wspiera Życie;
- zakochaj się w życiu, Twoim Życiu
- jesteśmy Jednością w miłości i w czasie „teraz”.
Podsumowując:
TY JESTEŚ MARZENIEM DUSZY.
Jeśli czujesz potrzebę świadomego kontaktu z własną Duszą, Twoim marzeniem jest poznać ją, to zapraszam serdecznie na sesję.
Czas sesji - 2h
Cena - 650 zł
Sesje mogą odbywać się zarówno w gabinecie w Gdańsku (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa), jak i online ( przez komunikator np. Messenger z użyciem kamerki).
Rezerwacja terminu spotkania odbywa się drogą mailową lub telefoniczną, sms-em, messengerem.
Dodatkowym środkiem płatniczym oprócz płatności gotówkowej jest możliwość płatności przelewem lub Blikiem.
E-mail: kontakt@mirawroblewska.pl
Telefon: 600-613-992
O mnie

MIROSŁAWA WRÓBLEWSKA
Mentorka i Trenerka Rozwoju Świadomości Duszy.
Prowadzi Duchowe Ustawienia Rodzin wg metody Berta & Sophie Hellinger. Od 2006 r prowadzi firmę ENQELI Centrum Kreatywnej Świadomości i wspiera rozwój świadomości duchowej człowieka.
Przeprowadziła kilka tysięcy sesji korzystając z różnych technik kwantowych. Stworzyła też własne metody pracy.
Malarka i pisarka. Propagatorka życia opartego na świadomej, zdrowej relacji z Duszą.
BLOG
DUSZA PRASTARA – MĄDROŚĆ I PRAWDA
Dusza, schodząc na Ziemię, rozpoczyna długą i żmudną podróż. Jest to dla niej wymagające zadanie, bo jej celem jest połączyć się z fizycznym ciałem. Do ciała przynależy emocjonalność, gęstość, ciężar, grawitacja, ego. Jednocześnie to, co jest trudne, jest dla duszy...
DUSZA STARA – GROMADZENIE WIEDZY
Ile razy przechodziłaś/przechodziłeś reinkarnację? Inkarnacja według teorii reinkarnacji oznacza stadium ziemskiej egzystencji duszy. Zatem, ile razy Twoja dusza przechodziła z jednego stadium w inne? Ile doświadczeń zebrała na tej drodze? W którym punkcie rozwoju...
DUSZA DOJRZAŁA – ŻĄDZA WŁADZY
Ludzie różnią się sposobem odbierania rzeczywistości oraz reakcjami na przeżywane doświadczenia. Wydaje się to konsekwencją wychowania, tradycji, okoliczności. Jest jednak jeszcze coś znacznie większego, co charakteryzuje taką, a nie inną, postawę. To poziom...
KREACJA CZY ZACHŁANNOŚĆ – DUSZA MŁODA
Dlaczego jedni ludzie nie potrafią żyć bez rywalizacji, bez zdobywania, bez gromadzenia dóbr, a inni zachowują się tak, jakby materia ich nie interesowała, bogactwo brzydziło, a życie nudziło? Dlaczego jedni są tak wyrywni, tak zachłanni, tak głodni posiadania, a dla...
DUSZA DZIECIĘCA – NAUKA SAMODZIELNOŚCI
Pięć osób w jednym pomieszczeniu. Jedno zdarzenie. Pięć różnych reakcji, opinii, oceny sytuacji. Dlaczego tak skrajnie się różnimy? Patrzymy na to samo, ale widzimy, rozumiemy, a co za tym idzie – reagujemy zupełnie inaczej. Rudolf Steiner, filozof i mistyk, opisywał...