KREACJA CZY ZACHŁANNOŚĆ – DUSZA MŁODA
Dlaczego jedni są tak wyrywni, tak zachłanni, tak głodni posiadania, a dla innych jest to postawa wręcz odrzucająca? Dziś porozmawiamy o tych pierwszych. Porozmawiamy o duszach młodych, dla których gromadzenie i rywalizacja są podstawą egzystencji.

Każdy, niezależnie od tego, czy jest tego świadomy czy nie, ma do dyspozycji określone predyspozycje własnej duszy. To ona – a my razem z nią – przedzieramy się przez meandry materii i ducha, szukając połączenia. We wcześniejszym wpisie napisałam o duszy dziecięcej,
o której możesz przeczytać TUTAJ.
Kolejny etap na drodze rozwoju to zapoznanie się z materią, kreacją
i twórczym podejściem do życia. To właśnie charakteryzuje duszę młodą. Jej zadaniem jest poznać, zaprzyjaźnić się z kreacją i materią, nabrać odwagi oraz rozmachu w tworzeniu energii obfitości i obcowaniu z nią. Należy jeszcze do tego dołączyć umiar i porzucenie zachłanności.
Dusza Dziecięca nauczyła się już obsługi ciała i fizyczności. Teraz wkracza na drugi level i uczy się obsługi materii, tworzenia, wymyślania, realizowania. Gdy człowiek ma za silne ego, to cała jego substancja świadomości koncentruje się na karierze, na zachłanności czy wręcz chciwości.
Dominujące emocje, które pociągają za sobą owo pożądanie
i pragnienie, to zazdrość i rywalizacja. Człowiek z duszą młodą i dużym ego czuje, że ciągle ma za mało albo nie jest wystarczająco dobry, potrzebuje uznania przełożonych i otoczenia.
Młoda dusza może stworzyć lek na raka lub destrukcyjną grę komputerową czy broń biologiczną. Wszystko zależy od tego, co jest silniejsze: serce czy ego. Zatem intencja jest tu bardzo ważna. Czemu/komu ma służyć ta kreacja? Twórczość nie musi dotyczyć wielkich biznesów i spektakularnych wynalazków. Przeżycie własnego życia godnie i z miłością to również kreacja – i to najpiękniejsza.
Kiedy minie już zachłyśnięcie się materią, a czasami zajmuje to kilka-kilkanaście wcieleń, to przychodzi czas na tworzenie i kreację z poziomu serca. Wtedy kreacja służy również innym ludziom.
W pierwszym przypadku, gdy przerabiamy zagarnianie do siebie, doskonałym obecnie miejscem, które wspiera ten proces, są korporacje. Pracując w systemie rywalizacji, zysków, osiągnieć, przekraczania planu, mamy możliwość zdobywania doświadczenia. Jest tu wiele poziomów pożądania: od niewielkiego aż po obsesję bycia pierwszym za wszelką cenę. Większość pracowników po kilku latach pracy w takim stylu jest wypalona zawodowo i wyczerpana.
Kiedy kreujemy z poziomu serca, wtedy najczęściej pracujemy jako konstruktor, artysta lub prowadzimy rodzinny biznes. Można dorobić się nawet fortuny, bo umiejętności władania materią są już na wysokim poziomie, ale bogactwo nie staje się celem samym w sobie, tylko jest wynikiem potrzeby kreacji i wyrażania siebie.
W tym drugim przypadku, gdy idziemy drogą serca, człowiek jest wewnętrznie bogaty. Bogaty potrzebą tworzenia i dzielenia się tym, czym został obdarzony przez Stwórcę. Dusza rozwija wtedy umowne skrzydła i jest w swoim żywiole kreatora. Tu rodzą się cuda. Materia jest dostępna łatwo i bez większego wysiłku.

Szef nigdy nie dał odczuć, że jest kimś lepszym od swoich pracowników. Większy utarg przekładał się na większą pensję, dostawaliśmy premie
i prezenty świąteczne. Zamykał firmę na cały sierpień, bo twierdził, że nie mógłby spokojnie odpoczywać, wiedząc, że my ciężko pracujemy. Nie patrzył na to, ile komu przysługuje urlopu. Miesiąc to miesiąc. Pensja pozostawała taka sama.
Tworzyliśmy 6-osobowy zespół, w którym nie było rywalizacji,
działaliśmy wszyscy wspólnie dla dobra nas wszystkich.
Pomagaliśmy sobie wzajemnie. Jestem niesłychanie wdzięczna za
pokazanie mi sposobu prowadzenia firmy w tym stylu. Czerpię z tego doświadczenia do dziś.
Można prowadzić firmę z poziomu ego, wykorzystywać pracowników, albo z poziomu serca, gdzie wszyscy są tak samo ważni. Właściciel, pracownicy, dostawcy, jak i klienci. To wielka sztuka prowadzić biznes właśnie tak.
CO DUSZE MŁODE WNOSZĄ DO ZBIOROWEJ ŚWIADOMOŚCI
Duszom młodym zawdzięczamy wszelki rozwój technologii,
mechaniki, medycyny, jak również kultury i sztuki, czyli tego
wszystkiego, co ułatwia i upiększa nam życie. Niestety
zawdzięczamy im też rabunkową gospodarkę, wyzysk i niszczenie
dla zysku, systemy bankowe i podatkowe. Pamiętać należy, że nie
można brać tego stwierdzenia dosłownie, bo i w korporacji zawieruszy się dusza stara, której zadaniem jest właśnie łagodzić te materialistyczne zapędy.
Wszystko, czego doświadczamy w życiu, służy rozwojowi, służy w ostatecznym rozrachunku dobru. Jest takie przysłowie: „ Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Dokładnie tak. Każdy etap ma swoje wyzwania, nie ma etapów lepszych i gorszych. Są to po prostu inne drogi prowadzące do tego samego celu – do połączenia Boskiego Ducha z fizycznością człowieka i ŚWIADOMEGO tworzenia wspólnie życia.
„TO MÓJ BIZNES! PRACOWNIK TO TYLKO PIONEK” – HISTORIA PEWNEGO BIZNESMENA
Parę lat temu pracowałam z pewnym przedsiębiorcą. Miał sieć sklepów spożywczych i kilka monopolowych otwartych do późnych godzin nocnych. Był przekonany, że nad jego biznesem zawisło jakieś fatum. Nie zajmuję się egzorcyzmami. Czułam jednak, że przyczyna nie jest aż tak poważna i zdecydowanie nie w tym miejscu. Poprosiłam, aby opowiedział o swoich pracownikach.
Był bardzo tym pytaniem zdziwiony. Pracownicy? No cóż to tylko pionki potrzebne do osiągnięcia celu. Mają pracować i nie marudzić. „A ile im płacisz?”. „Tyle, ile płacą wszyscy, czyli najniższą krajową”. „Doprawdy?”. Nie rozumiał mojego zdziwienia.

Zapytałam również na czym polega to jego „fatum”. Okazało się że ciągle psują się sprzęty w sklepach. Najbardziej szokujące były awarie nowego sportowego mercedesa. Może się zdarzyć awaria skrzyni biegów, ale trzy razy w ciągu roku to już lekka przesada.
I to w mercedesie?! Co ciekawe, awarie były spowodowane uszkodzeniami fabrycznymi. Za każdym razem dostawał nową skrzynię. W serwisie powiedzieli mu, że nie znają drugiego takiego przypadku. Samochód bywał unieruchomiony na długo i to kilkukrotnie.
Człowiek ten myślał: „Chcę mieć to, to i tamto, a do tego wszystko chcę mieć w krótkim czasie! Dlatego muszę «oszczędzać» na pracownikach”. Słowo oszczędzać jest tu zupełnie nie na miejscu, trąca skąpstwem,
a jak mówi przysłowie: „Chytry dwa razy traci”. Tu nie chodzi o ocenę postępowania biznesmena, ale o pokazanie procesu nauki dla duszy młodej.
Jeśli jesteś właśnie na tym etapie rozwoju świadomości, zastanów się, ile musisz stracić (nie tylko materii), aby zrozumieć, że prawdziwy przepływ obfitości wynika nie z zagarniania do siebie, lecz z dzielenia się. Równowaga w braniu i dawaniu jest tutaj kluczem do sukcesu. Dzielić się można na wiele sposobów, nie tylko materią, również na przykład miłością, serdecznością, dobrym słowem.
RÓWNOWAGA W DAWANIU I BRANIU TO KLUCZ DO OBFITOŚCI
Podczas sesji z biznesmenem pracowaliśmy nad szacunkiem do drugiego człowieka. Po jakimś czasie zdecydował się zmienić pracownikom umowy i dodać w nich premię. To nie były jakieś spektakularnie duże pieniądze, ale po raz pierwszy dostrzegł, że pracownik to też człowiek. Niby oczywistość, jednak w praktyce mnóstwo biznesów właśnie opierało się i nadal opiera na wyzysku pracowników. Historia ta pochodzi z czasów dużego w Polsce bezrobocia, niestety jest to nadal częsty problem współczesnego świata.
Po trzech latach żona biznesmena potrzebowała sesji ze mną, przywiózł ją więc i został chwilę na kawę. Spytałam o mercedesa, lodówki i inny sprzęt, który się wcześniej często psuł. Powiedział, że samochód działa bez zarzutu. W sklepach zepsuła się tylko jedna zamrażarka, ale miała prawo, bo była już stara. Pracownicy przestali się zwalniać i miał teraz stałą ekipę. Wprowadził do firmy zwyczaj, że raz w roku organizuje wspólnego grilla dla pracowników z wszystkich sklepów, a na święta bożonarodzeniowe dostają oni paczki żywnościowe.
DZIELĄC SIĘ OTRZYMUJESZ
Czasami takie gesty są równie ważne jak pieniądze. Ludzie czują
się docenieni i widziani, a nie wykorzystywani. Powiedział mi bardzo ważną rzecz: „Od kiedy wiem, że moim zadaniem jest ogarnąć temat materii oraz równoważyć branie i dawanie, jest mi dużo łatwiej. Nie szarpię się tak i jestem spokojniejszy. Ułatwia mi to podejmowanie dobrych decyzji biznesowych. Przestałem zatruwać umysł myślami typu muszę mieć więcej i więcej. Paradoksalnie uwolniłem się od presji posiadania, a obroty i zyski w firmie mimo wszystko znacznie wzrosły”. Uśmiechnęłam się, a on dodał: „Właściwie… nie mimo wszystko, ale właśnie dlatego”. I oczy rozbłysły mu z radości.

i miłości. Wtedy życie będzie Cię wspierać i błogosławić Ci we wszystkim. Tak to już jest, że kiedy zrozumiemy lekcję i wprowadzimy zmiany w życiu, to zwiększa się prawdopodobieństwo tego, że bez szarpania i wysiłku zrealizujemy marzenia. I to jest piękne, bo tworzymy wtedy Świadome Życie.
Jeśli i Ty masz ochotę poszerzyć swoją świadomość lub coś przepracować i uwolnić blokady, to serdecznie Cię zapraszam do kontaktu ze mną i na sesję. Życie nie musi polegać na ciągłej szarpaninie i niekończących się trudnych lekcjach do przerobienia – można te lekcje skrócić i cieszyć się życiem.
Czas sesji - 2h
Cena - 650 zł
Sesje mogą odbywać się zarówno w gabinecie w Gdańsku (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa), jak i online ( przez komunikator np. Messenger z użyciem kamerki).
Rezerwacja terminu spotkania odbywa się drogą mailową lub telefoniczną, sms-em, messengerem.
Dodatkowym środkiem płatniczym oprócz płatności gotówkowej jest możliwość płatności przelewem lub Blikiem.
E-mail: kontakt@mirawroblewska.pl
Telefon: 600-613-992
O mnie

MIROSŁAWA WRÓBLEWSKA
Mentorka i Trenerka Rozwoju Świadomości Duszy.
Prowadzi Duchowe Ustawienia Rodzin wg metody Berta & Sophie Hellinger. Od 2006 r prowadzi firmę ENQELI Centrum Kreatywnej Świadomości i wspiera rozwój świadomości duchowej człowieka.
Przeprowadziła kilka tysięcy sesji korzystając z różnych technik kwantowych. Stworzyła też własne metody pracy.
Malarka i pisarka. Propagatorka życia opartego na świadomej, zdrowej relacji z Duszą.
BLOG
DUSZA PRASTARA – MĄDROŚĆ I PRAWDA
Dusza, schodząc na Ziemię, rozpoczyna długą i żmudną podróż. Jest to dla niej wymagające zadanie, bo jej celem jest połączyć się z fizycznym ciałem. Do ciała przynależy emocjonalność, gęstość, ciężar, grawitacja, ego. Jednocześnie to, co jest trudne, jest dla duszy...
DUSZA STARA – GROMADZENIE WIEDZY
Ile razy przechodziłaś/przechodziłeś reinkarnację? Inkarnacja według teorii reinkarnacji oznacza stadium ziemskiej egzystencji duszy. Zatem, ile razy Twoja dusza przechodziła z jednego stadium w inne? Ile doświadczeń zebrała na tej drodze? W którym punkcie rozwoju...
DUSZA DOJRZAŁA – ŻĄDZA WŁADZY
Ludzie różnią się sposobem odbierania rzeczywistości oraz reakcjami na przeżywane doświadczenia. Wydaje się to konsekwencją wychowania, tradycji, okoliczności. Jest jednak jeszcze coś znacznie większego, co charakteryzuje taką, a nie inną, postawę. To poziom...
DUSZA DZIECIĘCA – NAUKA SAMODZIELNOŚCI
Pięć osób w jednym pomieszczeniu. Jedno zdarzenie. Pięć różnych reakcji, opinii, oceny sytuacji. Dlaczego tak skrajnie się różnimy? Patrzymy na to samo, ale widzimy, rozumiemy, a co za tym idzie – reagujemy zupełnie inaczej. Rudolf Steiner, filozof i mistyk, opisywał...
JAK WZRASTA DUSZA W LUDZKIM WYDANIU
Wszechświat jest kreacją nieskończenie wielu możliwości. Jedną z nich jest nasza galaktyka, a w niej planeta Ziemia. Dusze łączą się tu z ludzką świadomością i doświadczają fizyczności. Wybierają to miejsce (Ziemię), aby doświadczyć różnorodności i jednocześnie,...