JAK ODZYSKAĆ KOBIECĄ MOC?

Równouprawnienie. Szumne hasło wykorzystywane przez wielu. Co to
w ogóle znaczy lub w jakim kierunku to poszło? Kobiety były przez setki lat z jednej strony uwielbiane, czczone, podziwiane, a z drugiej – pogardzane, wykorzystywane, poniewierane, gwałcone i poniżane.

Niestety do takiego stanu rzeczy przyczyniły się głównie religie. Władczy, męski Bóg; kobieta tylko w roli posługaczki. Mnóstwo złego zrobiła biblijna opowieść o Ewie i zjedzonym jabłku z drzewa poznania dobrego i złego. Od tej pory winne są kobiety. Za wszystko. Przez wieki ta opowieść traktowana była dosłownie. Szatan zwiódł pierwszą kobietę,
a ona dała się zwieść. Każda z nas nosi w sobie piętno poczucia winy
i potrzeby zasłużenia na wybaczenie, ale co ma być wybaczone? Kobiecość?

FAŁSZYWE PROGRAMY I PRZEKONANIA

Z pokolenia na pokolenie matki przekazują swoim córkom przekonania, choć z ich powodu same cierpiały przez całe życie. Oto niektóre
z przekonań zebrane od moich klientek:

  •   musisz dbać o dom, bo mężczyzna cię zostawi i pójdzie do innej,
  •   musisz być posłuszna mężowi, oddana, bo męża nie wolno   denerwować,
  •   musisz być do dyspozycji męża kiedy i jak on chce, bo czego nie     dostanie w domu, poszuka na mieście,
  •   jeśli kłócisz się z mężem, to się nie dziw, że cię uderzy,
  •   dobra żona to taka, którą mąż trzyma krótko,
  •   mężczyzna może więcej od kobiety, jemu to uchodzi, jej nie wypada,
  •   musisz wypełniać obowiązek małżeński, taka jest powinność kobiety.

Najgorsze są te przekonania, które dotyczą seksualności – jakby kobieta nie miała żadnych praw i własnych potrzeb. Na YouTube można znaleźć wiele filmików, gdzie ksiądz poucza kobiety, jakimi żonami powinny być, jak powinny dogadzać mężowi i nigdy nie odmawiać obowiązku małżeńskiego. Już samo określenie „obowiązek małżeński” jest moim zdaniem gigantycznym nadużyciem. Gdy jest odwrotna sytuacja, to kobieta z miejsca nazywana jest rozwiązłą lub wręcz dziwką. 

Jeśli kobieta czuje szacunek ze strony partnera, jeśli dba on o jej poczucie bezpieczeństwa, to w takiej relacji nie ma miejsca na wymuszony seks traktowany jako obowiązek. Właśnie takie przekonania o mniejszej wartości kobiet doprowadziły do utraty kobiecej mocy. Kobiety po prostu zwątpiły w siebie.

Mężczyzna = siła.

Kobieta = moc.

Teraz jest czas powrotu tej kobiecej mocy na Ziemię, warto więc o siebie zadbać. Nie chodzi o walkę z mężczyznami, ale o przywrócenie szacunku między kobietami i mężczyznami oraz  zaakceptowanie płciowej autonomii. 

Czy ojcowie uczą swoich synów, jak szanować kobietę? Który ojciec mówi do syna poniższe słowa?

„Wspieraj kobietę, z którą żyjesz. Szanuj ją. Wiedz, że dobrą atmosferę
w domu tworzy kobieta spełniona, więc dbaj o nią, broń w razie potrzeby. Kobiety potrzebują być wysłuchane, a nie pouczane – tak jak wszyscy ludzie, niezależnie od ich płci. Gdy kobieta dostaje czułość i ma poczucie, że jest ważna, odda ci, synu, całą siebie. Dbaj o bliską ci kobietę, bo to ona ryzykuje swoim życiem, aby urodziły się wasze dzieci. To ona znosi ból porodu i ponosi konsekwencje tego, że ciąża deformuje ciało. Kobiety są wytrzymałe, ale też delikatne i wrażliwe. W dzisiejszych czasach, gdy oboje pracujecie, miej, synu, świadomość, że dom to wasz wspólny azyl. Jeśli ona gotuje, ty sprzątaj. Jeśli ona zajmuje się dziećmi, ty rób zakupy. Ona ma takie samo jak ty prawo do odpoczynku, chwili dla siebie, rozwoju swoich pasji i spotkań. Nie jest twoją mamą ani służącą. Nie musisz jej pomagać w obowiązkach domowych, bo to wasz wspólny dom i jesteś za niego odpowiedzialny w takim samym stopniu. Gdy mówisz „pomagam swojej kobiecie” to stawiasz się ponad nią i to
w roli „łaskawcy”. Nie musisz jej wyręczać, wystarczy że będziesz odpowiedzialny. Przecież też korzystasz z łazienki, z kuchni itp gdy zmyjesz podłogę to nie robisz tego za nią tylko sprzątasz po sobie. Zatem dbajcie o siebie wzajemnie. Szczęśliwa kobieta to szczęśliwy dom”.

Zapewne istnieją ojcowie, którzy tak wychowują synów, ale póki co są – niestety – w mniejszości.

RÓWNOUPRAWNIENIE TO SZACUNEK DO RÓŻNORODNOŚCI PŁCI

Czasami słyszę wśród znajomych: „Chciałyście równouprawnienia, to same sobie zmieniajcie koła w samochodzie i róbcie wszystkie tak zwane męskie sprawy”. Tak, na początku kobiety traktowały równouprawnienie jak stanie się mężczyznami. W tamtym czasie to była jedyna opcja, aby kobiety mogły się uczyć, rozwijać i poznawać same siebie oraz to, do czego są zdolne.

Niektórym wydaje się, że o równouprawnieniu będziemy mogli mówić wtedy, gdy kobiety staną się męskie. Kobiety nie oczekują, że mężczyźni staną się kobiecy, taki mężczyzna je raczej odstraszy. Dziś kobiety już wiedzą, że w równouprawnieniu nie chodzi o bycie męską, ale o to, by mieć takie samo prawo do wyrażania swojej płciowości i wszystkiego, co do danej płci przynależy.

Dziś kobiety mogą mieć takie same zawody jak mężczyźni: są szefowymi firm, pilotkami, astronautkami, lekarkami, kaskaderkami, żołnierkami, prezydentkami, premierkami, naukowczyniami. Dostają Nagrody Nobla, uprawiają sport w dyscyplinach, w których dominowali mężczyźni. Nawet w języku obserwujemy dziś zmiany w zakresie równouprawnienia – coraz bardziej przyzwyczajamy się do feminatywów, czyli form żeńskich. Kobiety nauczyły się tego wszystkiego zaledwie w sto, sto pięćdziesiąt lat. Mężczyźni natomiast kontynuują to, co było ich udziałem od wieków.

Kobiety dokonały tu ogromnego skoku rozwojowego i w jakże krótkim czasie w kontekście ewolucji! To jest kobieca MOC, zdolność adaptacji. Wystarczyło, aby mężczyźni nie blokowali kobiet. Tylko tyle, nic więcej. Nie przeszkadzać. Nie poniżać. Nie ograniczać.

Kiedy patrzymy na biografie wielkich mężów stanu, naukowców, artystów, mężczyzn, którzy zrobili zawrotne kariery, to za każdym z nich stoi mocna, wspierająca kobieta; to ona wzięła na siebie dbanie o dom, wychowanie dzieci i jednocześnie była przy swoim mężczyźnie, a on czuł jej wsparcie, podziw, miłość i wzrastał.

Gdy czytam o wielkich kobietach, to najczęściej dowiaduję się, że przeszły piekło, bicie, gwałty, molestowanie, aż temu wszystkiemu powiedziały dość! Podniosły się, otrzepały kurz z kolan, poprawiły przysłowiową koronę i ruszyły budować swój nowy świat. Ile jest opowieści o kobietach, które zostały porzucone przez mężczyzn po urodzeniu chorego dziecka? Rzadko która może powiedzieć: „Dzięki mojemu mężczyźnie mogłam się rozwijać, on wszystkim się zajął. Pracował, dbał o dom, dzieci, prał, sprzątał i gotował. Ja mogłam zająć się swoją karierą”.

A ilu mężczyzn jest wdzięcznych za odwrotną sytuację? Owszem, dziś mężczyźni mogą iść na urlop tacierzyński, ale to rzadkie przypadki i najczęściej podyktowane są dużą różnicą w zarobkach. Gdy kobieta zarabia znacznie więcej od mężczyzny, wtedy taka decyzja wydaje się uzasadniona czy usprawiedliwiona. Różnice w zarobkach między kobietami a mężczyznami na tym samym stanowisku to kolejny element dyskryminacji kobiet.

Może odbierasz to, co piszę, jako przejaw złości czy pogardy w stosunku do mężczyzn. Nic bardziej mylnego. Moim celem jest pokazanie, jakie jesteśmy niesamowite. Niczego nam nie brakuje, niczego nie musimy udowadniać ani naprawiać. No… może tylko jedno:

JUŻ WOLNO CI KOCHAĆ SIEBIE, KOBIETO!

Kochaj siebie za to, że JESTEŚ i podziwiaj siebie za to, co umiesz i czego dokonujesz. Gdy rezygnujesz z siebie, gaśniesz, kurczysz się i znikasz. Wchodzisz w rolę służebnicy i ofiary. Nie ma w tym nic boskiego, choć przez wieki słabi mentalnie mężczyźni i przywódcy religijni utrzymywali pogląd i przekonywali kobiety, że to Bóg stworzył kobietę, aby służyła mężczyźnie. Jakież to wygodne!

Ten blog jest poświęcony duchowości, spójrzmy więc na kobiecość
i męskość od strony duszy. W jednej z rozmów z moją duszą poprosiłam
o pokazanie przepływu energii między kobietą a mężczyzną. Nie chodziło mi o stronę seksualną, tylko o to, jaki był prapoczątek.

Moja dusza często pokazuje mi żywe obrazy rzeczywistości. W tych obrazach jestem zarówno obserwatorem, jak i uczestnikiem. Czuję zmysłami kwantowymi obie strony. Nie ma tam osądu czy etykietek. Jest tylko STAN POCZUCIA PRAWDY. Inaczej nie umiem tego nazwać. Gdy wychodzę z takiej medytacji/wizualizacji, nie mam wątpliwości – każda komórka mojego ciała czuje to, co wydarzyło się „tam”, po drugiej stronie, jako prawdę.

Przez chwilę „patrzyłam” oczami duszy i ducha. Jak widać, w tych nazwach też jest określona płeć. On duch i ona dusza. Przez moment nie czułam się jak ktoś z określoną płcią. Byłam…hmm…byłam Świadomością. Poczułam ogromną miłość do mężczyzny i taką samą do kobiety. Nie umiałam rozdzielić tej miłości. Gdy skupiałam uwagę na kobiecie, natychmiast czułam ból straty. Gdy kierowałam uwagę na mężczyznę, uczucie bólu nie znikało. Musiałam „wyłączyć” umysł, bo mi przeszkadzał. Moje uczucie i patrzenie zwiększyło objętość i otuliło oboje. Dopiero teraz poczułam pełnię, spełnienie i scalenie. To było TO! Pełnia Życia!

I tu moja kochana dusza zaczęła proces mojej nauki. Gdy kobieta jest zbyt emocjonalna i kieruje się w życiu tylko czuciem, bez analizy czy włączenia rozsądku, to szybko pochłania ją ego. Histeria, infantylność
i złośliwość towarzyszą jej bardzo często. Taka kobieta męczy otoczenie – ludzie jej unikają, a ona przeżywa wtedy dramat odrzucenia. Gdy kobieta jest osadzona za bardzo w umyśle i nie dopuszcza serca do głosu, staje się agresywna, twarda i męska.

Gdy mężczyzna kieruje się tylko umysłem, staje się zimny emocjonalnie, nie dostrzega subtelności życia, rani ludzi i zazwyczaj jest bezwzględny. Natomiast gdy mężczyzna jest zbyt kobiecy, emocjonalny, to najczęściej nie radzi sobie w życiu, zachowuje się jak wystraszone dziecko.

OD RÓWNOUPRAWNIENIA DO RÓWNOWAGI

Zatem przeszliśmy od równouprawnienia do równowagi. Czy te rzeczy się jednak wykluczają, czy może są wręcz tym samym? Będąc w tej medytacji nie mogłam kochać bardziej tego, co męskie kosztem tego, co żeńskie, dlatego uważam że twierdzenie, iż mężczyzna jest lepszy od kobiety, należy uznać za pierwsze kłamstwo wszechczasów. To kłamstwo jest początkiem całego cierpienia, chorób, wojen i nieszczęść.

Dlaczego? Każdy człowiek niezależnie od płci ma w sobie oba pierwiastki: męski i żeński. Przecież nasze życie (ciało) dali nam rodzice: matka i ojciec. Prawa strona męska i lewa żeńska. Równowaga we wszystkim prowadzi do scalenia i wewnętrznego spokoju. Gdy nie szanujesz kobiet, automatycznie nie szanujesz matki i tej części siebie, która jest w Tobie pierwiastkiem żeńskim. I odwrotnie – gdy uważasz, że „faceci to świnie” :), zatruwasz w sobie to, co męskie i odwracasz się od energii ojca. Tak samo dzieje się wtedy, kiedy kobieta nie lubi kobiet
i mężczyzna nie szanuje innych mężczyzn (ten ruch wykluczania widać wyraźnie podczas Duchowych Ustawień Rodzin wg Berta Hellingera).

W kontekście yin i yang Brownell Landrum powiedziała:

Pamiętaj o równowadze: o dawaniu i przyjmowaniu energii. Symbol yin
i yang to  coś więcej niż tylko połączenie męskości z kobiecością. To również równowaga pomiędzy jasnym i ciemnym, miękkim i twardym, aktywnym i biernym, wejściem i  wyjściem, dawaniem i braniem.
Jedno nie może istnieć bez drugiego”.

JAK WZMOCNIĆ LUB ODZYSKAĆ KOBIECĄ MOC?

Droga kobieto, poprzez swoją łagodność, ciepło i empatię, możes
z w życiu iść drogą serca. Masz też w sobie wojowniczkę. Matka Ziemia żywi, ale też niszczy. Kobieta sprowokowana może być jak lwica – rozszarpie w obronie młodych. Moc kobiety rodzi się wtedy, gdy kobieta akceptuje każdą część siebie, czyli szanuje ją i ukochuje.

W każdej z nas jest bogini i demon. Święta i diablica. Dziwka i dziewica. Łagodna i szalona. Szamanka i niszczycielka. Królowa i służka. I wiele, wiele innych. Aktywne są te aspekty Ciebie, którym nadajesz znaczenie
i uważność.

CYKL MEDYTACJI BUDZĄCYCH MOC

CIAŁO

Zamknij oczy. Oddychaj spokojnie. Najpierw skup się na ciele. Każda jego część jest jak świętość, jak diament. Powędruj myślami i uczuciem miłości zwłaszcza do tych miejsc, których nie lubisz. Zakochaj się
w swoich oczach, uszach, twarzy, głosie, piersiach, brzuchu, pośladkach, nogach. Nie zapomnij o sercu, jajnikach, macicy i miednicy. Ukochaj miesiączki, hormony i cykle płodności. Na końcu tego etapu powiedz
i napełniaj się tym uczuciem:

JESTEM UCIELEŚNIONĄ BOSKOŚCIĄ.

ASPEKTY

Zamknij oczy. Oddychaj spokojnie. Skup uwagę i wyobraź sobie siebie
w różnych rolach. Pozwól, aby obrazy pojawiały się intuicyjnie, nie wymuszaj ich kolejności. Możesz zobaczyć siebie jako matkę, córkę, żonę, królową, szamankę, boginię seksu, wojowniczkę. To tylko przykłady – pozwól, aby Twoja dusza Cię w tym prowadziła.

Przy każdej postaci zatrzymaj się i poczuj, czy Ci z nią po drodze, czy jesteś w konflikcie. W przypadku konfliktu, wczuj się w to, co go tworzy. Może jako matka masz poczucie winy. Ukochaj to poczucie winy i siebie jako matkę. Może wstydzisz się swoich potrzeb i nie dostrzegasz w sobie bogini seksu. Ukochaj ten wstyd, przytul go, a następnie popatrz jeszcze raz na swoją seksualność – jej też potrzeba Twojej miłości. Zrób tak z każdym aspektem, z którym jest Ci ciężko. Na końcu powiedz i poczuj energię tych słów:

JESTEM UCIELEŚNIONĄ RÓŻNORODNOŚCIĄ BOSKOŚCI.

ŻYWIOŁY

Zamknij oczy. Oddychaj spokojnie. Skup uwagę i wyobraź sobie, że jesteś żywiołem. Tu też daj się prowadzić. Prawdopodobnie na początku zobaczysz ten żywioł, z którym jesteś dobrze połączona, a na końcu ten, którego masz w sobie najmniej.

Bądź Ziemią. Poczuj ją pod stopami i wpłyń w nią. Poczuj, jak jesteś piaskiem, skałą, kamieniem. Jak jesteś opoką. Dajesz poczucie przynależności i bezpieczeństwa. Poczuj, jak korzenie spulchniają Cię,
a Ty je żywisz. Poczuj gęstość i twardość. Gdy brakuje Ci tego żywiołu, masz problem z podejmowaniem decyzji i poczuciem pewności siebie. Ziemia daje stabilność, żywioł Ziemi daje poczucie siły i bezpieczeństwa. Jeśli możesz, powtórz tę medytację w naturze, stojąc boso na ziemi. Następnie wyobraź sobie, jak płyną w Tobie podziemne rzeki i płynnie przejdź do żywiołu wody.

Bądź Wodą. Strumykiem, rzeką, oceanem, kroplą i parą. Woda przeciśnie się przez szczeliny, jest plastyczna. Żywi, ale też topi. Twoje ciało to w 70 procentach woda. Jest w tobie ruch, przepływ. Tamy puszczają, życie płynie. Wczuj się w prądy oceaniczne oraz w przypływy i odpływy. Gdy brak ci tego żywiołu, czujesz dyskomfort w życiu, lęk przed zmianami, trudności i brak elastyczności. Jest ciężko. Jeśli możesz, powtórz tę medytację nad morzem. Stój na brzegu, niech fale obmywają Ci stopy. Następnie wyobraź sobie odbite od wody światło i mieniące się promienie słońca. Potem płynnie przejdź do żywiołu ognia.

Bądź Ogniem. Poczuj, jak jesteś iskierką, ogniskiem. Połącz się z żarem
i wybuchem wulkanu. Taka też jesteś. Spalaj w sobie wszystko to, co nie jest miłością. Na koniec wyobraź sobie blask i światło w sobie – to ogień miłości. Brak u Ciebie tego żywiołu odbija się w wypaleniu zawodowym, w braku radości życia czy wręcz w niechęci do życia. Jeśli możesz znaleźć się w pobliżu żywego ognia, np. ogniska, kominka lub nawet świec, patrz w płomienie i zapraszaj do swojego wnętrza ich energię. Poczuj, jak bardzo potrzebujesz tlenu, aby istnieć, i przesuń uwagę w stronę żywiołu powietrza.

Bądź Powietrzem. Poczuj delikatny ruch wiatru, poczuj też sztorm. Możesz być ukojeniem, chłodem w upalne dni, możesz wypełniać płuca miliardów istnień. Każdy z żywiołów wspiera życie. Gdy brakuje ci tego żywiołu, w Twoim życiu panuje stagnacja, brakuje ruchu, nie ma kreatywności. Możesz wzmocnić ten żywioł, medytując podczas wiatru. Poczuj, że jesteś ruchem powietrza, siłą, która porusza oceany 
i przejdź do żywiołu przestrzeni.

Bądź Przestrzenią. Poczuj nieograniczoność i wolność. Poczuj, że otulasz sobą całą Ziemię i nadal się rozszerzasz. Jesteś wszystkim, co jest.
W Tobie zatopione są planety. Oddychaj. Gdy brakuje Ci tego żywiołu, jesteś zamknięty w sobie, nie lubisz nowości, źle znosisz zmiany, znajdujesz się ciągle w tym samym miejscu. Tu bardzo pomoże medytacja wieczorem, gdy świecą gwiazdy, a Ty na nie patrzysz i łączysz się z kosmosem. Na końcu powiedz i poczuj energię słów:

JESTEM UCIELEŚNIONYM WSZECHŚWIATEM. JESTEM ŻYCIEM.

Oddychaj jeszcze przez chwilę, a potem wróć do ciała i do zwykłej świadomości. Ta wędrówka od atomu do kosmosu, od mikro- do makrokosmosu, budzi moc duszy.

Moc kobiety budzi się, gdy obdarza ona samą siebie szacunkiem
i miłością. My, kobiety, umiemy tak patrzeć na mężczyznę, dzieci, przyjaciółki, ale mamy problem z takim podejściem do siebie. Wszystko możesz zmienić, tylko daj sobie szansę.

JESTEŚ TEGO WARTA, BO JESTEŚ ŻYCIEM!

Zapraszam Cię serdecznie na sesje rozwojowe i powrót do pełnej mocy.

Czas sesji - 2h
Cena - 650 zł


 

Sesje mogą odbywać się zarówno w gabinecie w Gdańsku (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa), jak i online ( przez komunikator np. Messenger z użyciem kamerki).

Rezerwacja terminu spotkania odbywa się drogą mailową lub telefoniczną, sms-em, messengerem.

Dodatkowym środkiem płatniczym oprócz płatności gotówkowej jest możliwość płatności przelewem lub Blikiem.

E-mail: kontakt@mirawroblewska.pl

Telefon: 600-613-992

O mnie

MIROSŁAWA WRÓBLEWSKA

Mentorka i Trenerka Rozwoju Świadomości Duszy.
Prowadzi Duchowe Ustawienia Rodzin wg metody Berta & Sophie Hellinger. Od 2006 r prowadzi firmę ENQELI Centrum Kreatywnej Świadomości i wspiera rozwój świadomości duchowej człowieka.
Przeprowadziła kilka tysięcy sesji korzystając z różnych technik kwantowych. Stworzyła też własne metody pracy.
Malarka i pisarka. Propagatorka życia opartego na świadomej, zdrowej relacji z Duszą.

BLOG

NIE MOŻESZ RUSZYĆ Z MIEJSCA?

JAK NIEŚWIADOME IDENTYFIKACJE ZATRZYMUJĄ TWÓJ ROZWÓJ I SUKCES Znasz to uczucie, kiedy robisz wszystko „jak trzeba”? Pracujesz nad sobą, rozwijasz się, wierzysz, że jesteś gotowa na więcej… a jednak czujesz, jakby coś Cię ciągnęło wstecz. Jakby ktoś niewidzialny...

ŚWIĘTA – CZY NA PEWNO RODZINNE?

Święta Bożego Narodzenia to czas, który w naszej kulturze kojarzy się z ciepłem, bliskością i rodzinną harmonią. Jednak dla wielu osób ten magiczny okres jest pełen napięć, smutku lub frustracji. Nierozwiązane konflikty, toksyczne zachowania...

USTAWIENIA BERTA HELLINGERA — POMOC W DRODZE DO SIEBIE

Jako małe dzieci przyglądamy się temu, co nas otacza. Czujemy na poziomie podświadomym i komórkowym, to co jest, choć często jest to ukryte. Pochłaniamy niczym gąbka, to wszystko, czym oddychamy emocjonalnie i energetycznie....

WADY – NISZCZYĆ CZY UKOCHIWAĆ

Od najmłodszych lat jesteśmy oceniani i wychowywani, a nierzadko krytykowani i osądzani. Z pozoru niewinne słowa wypowiedziane przez mamę lub tatę czy dziadków w stylu: „jesteś niegrzeczna”, „dziewczynki tak się nie zachowują”, „bałaganiara z ciebie”, „nie...

OPOWIEŚCI REINKARNACYJNE – FAŁSZYWE OSKARŻENIA

Kobieta, lat 35 – żona, matka siedmioletniego chłopca. Ewa uważa, że aby w szkole działo się jak najlepiej, rodzice powinni w miarę swoich możliwości angażować się na przykład w organizację wycieczek, konkursów, imprez szkolnych i klasowych. Zawsze wychodziła z...

ZAWÓD W SŁUŻBIE RODU – USTAWIENIA RODZIN

Świat i życie stają się skomplikowanym mechanizmem, gdy odwracamy wzrok i serce od siebie samych, od miłości. Gdy próbujemy „zbawiać” lub potępiać innych. Tylko miłość, świadoma miłość, ma moc uzdrawiania. Kiedy ta miłość uzdrawia? Ona działa w czasie „teraz”. Kiedy...

ODZYSKAJ SIEBIE

Jak poczuć pełnię siebie? Jak być pewnym siebie? Jak poczuć, że niczego Ci nie brakuje? W jaki sposób korzystać ze swojego potencjału? Trudne doświadczenia i emocje, których nie sposób przyjąć, spychane do podświadomości od dzieciństwa, powodują, że znikamy. Nie...

DUSZA PRASTARA – MĄDROŚĆ I PRAWDA

Dusza, schodząc na Ziemię, rozpoczyna długą i żmudną podróż. Jest to dla niej wymagające zadanie, bo jej celem jest połączyć się z fizycznym ciałem. Do ciała przynależy emocjonalność, gęstość, ciężar, grawitacja, ego. Jednocześnie to, co jest trudne, jest dla duszy...

OPOWIEŚCI REINKARNACYJNE – NADZIEJA

W naszej części świata informacje o poprzednich wcieleniach są postrzegane z przymrużeniem oka. Chrześcijaństwo w pewnym momencie wykluczyło tę wiedzę i dziś nie ma już po niej śladu. Często klienci pytają mnie, czy naprawdę wierzę we wcielenia. Zawsze odpowiadam tak...

DUSZA STARA – GROMADZENIE WIEDZY

Ile razy przechodziłaś/przechodziłeś reinkarnację? Inkarnacja według teorii reinkarnacji oznacza stadium ziemskiej egzystencji duszy. Zatem, ile razy Twoja dusza przechodziła z jednego stadium w inne? Ile doświadczeń zebrała na tej drodze? W którym punkcie rozwoju...