DUSZA DZIECIĘCA – NAUKA SAMODZIELNOŚCI

Pięć osób w jednym pomieszczeniu. Jedno zdarzenie. Pięć różnych reakcji, opinii, oceny sytuacji. Dlaczego tak skrajnie się różnimy? Patrzymy na to samo, ale widzimy, rozumiemy, a co za tym idzie – reagujemy zupełnie inaczej.

Rudolf Steiner, filozof i mistyk, opisywał te różnice ludzkiej świadomości jako zasłonki. Im więcej ich masz, tym mniejszą masz świadomość. Czego nie widzisz? Prawdy. Dogłębnej, uniwersalnej, wiecznej, niezakłóconej wyobrażeniami, osądem, przekonaniami ludzkiego ego.

Natomiast dr David Hawkins stworzył Mapę Świadomości człowieka. Określił, co nas wzmacnia, a co osłabia. W zależności od poziomu, na jakim znajduje się człowiek, takie doświadczenia przeżywa w swoim życiu. Jest jeszcze jeden rodzaj rozróżniania poziomów świadomości. Podział ten dotyczy znacznie dłuższego odcinka czasu. Dotyczy naszej całej drogi duszy. Na tę drogę składa się wiele, wiele wcieleń.

Wyodrębniamy dusze dziecięce, młode, dojrzałe, stare i pra-stare. Dusza w swojej wędrówce przemieszcza się po poziomach świadomości, które charakteryzują się określonymi tendencjami. Czy to dusza się rozwija, czy człowiek? A może robią to razem?

Dusza pomaga człowiekowi poszerzyć horyzonty postrzegania prawdy
i rzeczywistości. Uczy „obsługi” własnej mocy i otwiera zmysły na postrzeganie duchowe. Dzięki tej wzajemnej współpracy dusza również się uczy. Wdraża w ten sposób to, co jest niewidzialne, nie-przejawione do świata materii poprzez naszą fizyczność. To obopólna korzyść. My uczymy się tego, co „boskie”, ona – dusza – uczy się tego, co ludzkie, aby na finiszu ziemskiej przygody scalić się w jedną świadomość. W jedną Jaźń.

Dla łatwiejszego zrozumienia używam określeń czasu czy wieku,
przez które przechodzi człowiek w ciągu jednego życia, ale poziom
świadomości duszy nie ma nic wspólnego z wiekiem ciała człowieka. Fizycznie stary człowiek, może doświadczać świadomości duszy dziecięcej, a małe dziecko może emanować energią z poziomu duszy starej.

Nasze wspólne doświadczanie to taki swoisty taniec między umysłem
a sercem. Miedzy lękiem a miłością. Ego kontra dusza. Przedstawicielem duszy w ludzkim ciele jest serce. Nauka coraz częściej potwierdza wpływ poszczególnych emocji na nasze reakcje i jakość życia.

Każda emocja ma swoją wibracyjną tożsamość. Gdy „tańczymy” między sercem a umysłem, to reagujemy i tworzymy wibracje, myśli, słowa, mamy też określone intencje. Gdy jesteśmy na poziomie „dziecka”, nawet nie przyjdą nam do głowy myśli z poziomu na przykład duszy starej. Analogicznie dziecko w szkole skupia się, aby napisać pojedynczą literkę równo, a profesor pisze pracę naukową, nie zastanawiając się nad kształtem literek.

DUSZA DZIECIĘCA – NAUKA ŻYCIA NA ZIEMI

Czym charakteryzuje się człowiek, którego dusza jest na poziomie
duszy dziecięcej? Zadania na tym poziomie to nauka samoświadomości, samodzielności, odpowiedzialności za siebie na poziomie emocjonalnym, ale także materialnym. Tak jak dziecko potrzebuje rodzica, aby przeżyć, tak dusza dziecięca potrzebuje pomocników, kogoś, kto ją wspiera, a czasem nawet wyręcza.

Gdy człowiek bardziej słucha swojego ego, to ma duży problem
z zobaczeniem połączenia między swoimi myślami i czynami,
a konsekwencjami tych myśli, słów i czynów. Ulubiona postawa duszy dziecięcej przejawia się w stwierdzeniu: „To nie moja wina!”. I nie ma znaczenia, na kogo przerzuci odpowiedzialność. Na rząd, męża czy żonę, na teściową, pogodę, okoliczności, uchodźców, wegetarian i cyklistów, iluminatów czy kosmitów. Nieważne, kto jest winny; ważne, że nie on/ona.

Dusze dziecięce zaczynają pobyt na ziemi od życia plemiennego. Cała grupa trzyma się razem, bo od tego zależy przetrwanie „stada”. Indywidualność to droga do wykluczenia, a samotne życie na przykład
w dżungli, w towarzystwie dzikich zwierząt, do łatwych nie należy i grozi utratą życia. Tak samo dziecko ma małe szanse przeżyć samodzielnie życie na tzw. ulicy. Potrzebuje ono rodzica oraz poczucia zaopiekowania
i pokierowania.

Gdy dusza nauczy się już wstępnej obsługi ziemskiej fizyczności na podstawowym poziomie, wybiera inne rejony świata. Żyjemy w Europie, w Polsce, dlatego z tej właśnie perspektywy opiszę doświadczenia duszy dziecięcej. W naszym pięknym kraju takich dusz jest sporo, co widać gołym okiem, kiedy patrzy się na styl życia i podejmowane decyzje oraz narodową tendencję do przerzucania odpowiedzialności na innych.

CHARAKTERYSTYKA DUSZY DZIECIĘCEJ

Oto przykład rozmowy z człowiekiem, który ma do dyspozycji świadomość duszy dziecięcej.

– Nie mam pracy, bo… nie ma.
– Szukałeś?
– Nie wiem, gdzie, i nie wiem, jak, a poza tym za mało płacą!
– Jakie masz wykształcenie?
– Szkoła była do bani, a nauczyciele głupi!
– Więc co umiesz? Co możesz robić?
– Nie wiem.
– To za co chcesz brać pieniądze?
– Ten świat jest beznadziejny, należy mi się pomoc, zasiłek bo gdyby tak nie było to przecież bym pracował!

Daj, daj, daj! Tak mówią dzieci. Nie każdy jednak, kto jest na zasiłku lub korzysta z pomocy państwa, jest tak zwaną duszą dziecięcą. Pokazuję tu tendencję i kierunek ruchu duszy.

Inny, z życia wzięty, przykład duszy dziecięcej, która jest w połowie nauki.
Mężczyzna. Żonaty, bezdzietny. Biegły księgowy. Dobry etat, spore pieniądze. W domu kompletnie bezradny. Nie wie, gdzie ma skarpetki, nie umie zrobić herbaty. O wbiciu gwoździa w ścianę można zapomnieć. Żona, dusza młoda. Dobra praca i pensja. Błyskotliwa kariera. Dobrze radzi sobie z „prowadzeniem domu”.

Niestety w wieku 60 lat ona umiera na raka. On ma 67, przechodzi na emeryturę. Ona chorowała półtora roku. Zapisała kilka zeszytów. Opisała każdą szafkę, półkę, szufladę – co gdzie jest. Zrobiła plan mebli
i ponumerowała je . Opisała jak zrobić pranie i jak nastawić program
w pralce. Jeden zeszyt zawierał przepisy, między innymi jak zrobić rosół, jajecznicę czy herbatę, jak ugotować parówki.

Ten w sumie wykształcony mężczyzna, inteligentny, oczytany, kompletnie nie radził sobie z obsługą domu, ale również z samotnością. Po roku od śmierci żony zmarł z wycieńczenia organizmu i z depresji. Choć był już samodzielny ekonomicznie, to zupełnie nie opanował lekcji z samodzielności emocjonalnej. Wewnętrznie był małym chłopcem, który bez pomocy nie udźwignął ciężaru odpowiedzialności za siebie.

Inne ulubione zdania człowieka z duszą dziecięcą to:
– Nie mogę zrobić tego, zmienić tamtego bo…;
– Gdyby nie to lub ty, to bym zrobił to i tamto, ale nie mogę bo…;
– To twoja wina… To rządu wina… To pogody wina…;
– Muszę iść do wróżki lub sprawdzić horoskop na ten tydzień? Bez opinii i wskazówek kogoś innego ciężko zrobić samodzielnie jakikolwiek krok;
– Nie wiem, co mam ubrać (każdy od czasu do czasu ma taki dzień, ale w tym przypadku takich dni jest 90%);
– Nudzę się, nie wiem co mam zrobić – tzw. pustka w głowie;
– Zrób to za mnie, bo ty to zrobisz lepiej;
– Należy mi się! Daj mi! Muszę to mieć! Chcę to mieć!

To przykłady „spychoteki”,  braku własnej odpowiedzialności i problemu
z podejmowaniem decyzji. To obrażanie się, roszczeniowość, pretensje. Dominującą emocją jest tu lęk przed skutkami podjętej decyzji, przed opinią i osądem innych. Co ludzie powiedzą? Co powinnam/powinienem zrobić? Często takie osoby, szukają w partnerach, a nawet we własnych dzieciach opiekunów, rodziców, sponsorów. Kogoś, kto za nich pomyśli i zrobi oraz weźmie za to odpowiedzialność.

Gdy świadomość przechodzi do przestrzeni serca, wtedy mimo tego, że taka osoba nadal ma problem z wzięciem odpowiedzialności za siebie, to jest to autentyczne uczucie niewinności, a nie lęku. Reakcje z poziomu ego wynikają z lęku, natomiast te z poziomu serca są wynikiem wiary w swoją niewinność. To zasadnicza różnica.

Trzeba pamiętać, że każdy z nas swoim życiem dokłada się do zbiorowej świadomości. To, co tworzysz w sobie, zasila to, co na zewnątrz, łącznie ze świadomością zbiorową.

Każdy jest unikatowy i każdy jest ważny. Gdy bierzemy pełną odpowiedzialność za swoje intencje, myśli, słowa i czyny, wtedy świadomie możemy wpływać na wszystko, co nas otacza, a tym samym na całą Ziemię. Ziarnko do ziarnka, uzbiera się miarka… Wzięcie odpowiedzialności za siebie tworzy moc.

Gdy człowiek na tym poziomie, mimo lęku, dokonuje działań i stara się być odpowiedzialny, choć dużo go to kosztuje, to w efekcie wzrasta. Uczy się i odkrywa kawałek po kawałku swoją moc i sprawczość
w działaniach. Uczy się na błędach, ale posuwa swój rozwój naprzód.

Najwięcej takich dusz znajdziemy w zorganizowanych instytucjonalnie religiach, sektach, stowarzyszeniach, czyli w miejscach, gdzie jest „rodzina” i rodzic, który pokieruje, powie co i jak. Wskaże kierunek
i weźmie za to odpowiedzialność (w rzeczywistości różnie bywa
z braniem w pełni tej odpowiedzialności, ale stwarzana jest chociaż taka iluzja). Dobrze to widać w świecie polityki. Jeden obiecuje, stado za nim podąża, potem obietnice są zapominane.

„Dziecko” nie rozlicza i nie wyciąga konsekwencji w stosunku do „dorosłego”. Żyje jego obietnicami i nadzieją że kiedyś się spełnią. Jest ufne lub wręcz naiwne. Taki człowiek potrzebuje poczucia przynależności i bezpieczeństwa.

Każdy w jakimś stopniu tego potrzebuje, ale w tym przypadku właśnie to jest priorytet i nie ma nic więcej. W rodzinie taka osoba nie może sobie poradzić z pracą, zarabianiem, wszystkiego się boi, za nic nie bierze odpowiedzialności, ma duże wymagania i oczekiwania wobec innych. Równie często taka osoba czuje się gorsza od innych i ma niskie poczucie wartości.

Czy taki człowiek jest gorszy od innych, starszych świadomością, ludzi? Absolutnie nie. Czy pierwszoklasista jest gorszy od profesora? Nie. Czy może się okazać, że gdy ten pierwszoklasista dorośnie i dojdzie do pozycji obecnego profesora, będzie bardziej świadomy od obecnego profesora? Może.

Uświadomienie sobie tego, kto jaki ma poziom świadomości – chociażby w rodzinie – uwalnia od napięcia, krytyki i oczekiwań. Jeśli jesteś duszą
starszą od dziecięcej, popatrz na taką osobę z wyrozumiałością
i cierpliwością, a jeśli możesz ucz ją, stawiaj granice, angażuj w działania, ale nie potępiaj, bo ona dopiero uczy się odpowiedzialności za siebie, więc jeszcze popełnia błędy. Bądź przykładem, a nie sędzią.

W Polsce jest dużo dusz dziecięcych, co przekłada się wymiernie na ogólną jakość życia. Sporo też jest dusz dojrzałych, „wszystkowiedzących”. W USA dużo jest dusz młodych, dla tej grupy dusz materia to podstawa. Jest jednak także sporo dusz starych, zwłaszcza wśród rdzennych mieszkańców.

W następnych postach omówię kolejne etapy. Każdy poziom świadomości ma coś do zaoferowania, każdy ma swoje zadania, każdy ma swoje plusy i minusy, mocne i słabe strony. Dlatego rezygnujmy
z walki i osądu – dla dobra nas wszystkich, bo każdy ma prawo być na swoim poziomie. Mamy też prawo iść w zgodzie z własnym poziomem, nie oglądając się na innych, ani nie zwalniając tempa z ich powodu.

Zapraszam serdecznie na konsultacje i sesje indywidualne – razem popracujemy nad energetyką i świadomością duszy.

Czas sesji - 2h
Cena - 650 zł


 

Sesje mogą odbywać się zarówno w gabinecie w Gdańsku (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa), jak i online ( przez komunikator np. Messenger z użyciem kamerki).

Rezerwacja terminu spotkania odbywa się drogą mailową lub telefoniczną, sms-em, messengerem.

Dodatkowym środkiem płatniczym oprócz płatności gotówkowej jest możliwość płatności przelewem lub Blikiem.

E-mail: kontakt@mirawroblewska.pl

Telefon: 600-613-992

O mnie

MIROSŁAWA WRÓBLEWSKA

Mentorka i Trenerka Rozwoju Świadomości Duszy.
Prowadzi Duchowe Ustawienia Rodzin wg metody Berta & Sophie Hellinger. Od 2006 r prowadzi firmę ENQELI Centrum Kreatywnej Świadomości i wspiera rozwój świadomości duchowej człowieka.
Przeprowadziła kilka tysięcy sesji korzystając z różnych technik kwantowych. Stworzyła też własne metody pracy.
Malarka i pisarka. Propagatorka życia opartego na świadomej, zdrowej relacji z Duszą.

BLOG

DUSZA PRASTARA – MĄDROŚĆ I PRAWDA

Dusza, schodząc na Ziemię, rozpoczyna długą i żmudną podróż. Jest to dla niej wymagające zadanie, bo jej celem jest połączyć się z fizycznym ciałem. Do ciała przynależy emocjonalność, gęstość, ciężar, grawitacja, ego. Jednocześnie to, co jest trudne, jest dla duszy...

czytaj dalej

DUSZA STARA – GROMADZENIE WIEDZY

Ile razy przechodziłaś/przechodziłeś reinkarnację? Inkarnacja według teorii reinkarnacji oznacza stadium ziemskiej egzystencji duszy. Zatem, ile razy Twoja dusza przechodziła z jednego stadium w inne? Ile doświadczeń zebrała na tej drodze? W którym punkcie rozwoju...

czytaj dalej

DUSZA DOJRZAŁA – ŻĄDZA WŁADZY

Ludzie różnią się sposobem odbierania rzeczywistości oraz reakcjami na przeżywane doświadczenia. Wydaje się to konsekwencją wychowania, tradycji, okoliczności. Jest jednak jeszcze coś znacznie większego, co charakteryzuje taką, a nie inną, postawę. To poziom...

czytaj dalej

KREACJA CZY ZACHŁANNOŚĆ – DUSZA MŁODA

Dlaczego jedni ludzie nie potrafią żyć bez rywalizacji, bez zdobywania, bez gromadzenia dóbr, a inni zachowują się tak, jakby materia ich nie interesowała, bogactwo brzydziło, a życie nudziło? Dlaczego jedni są tak wyrywni, tak zachłanni, tak głodni posiadania, a dla...

czytaj dalej

JAK WZRASTA DUSZA W LUDZKIM WYDANIU

Wszechświat jest kreacją nieskończenie wielu możliwości. Jedną z nich jest nasza galaktyka, a w niej planeta Ziemia. Dusze łączą się tu z ludzką świadomością i doświadczają fizyczności. Wybierają to miejsce (Ziemię), aby doświadczyć różnorodności i jednocześnie,...

czytaj dalej