Dorota z Gdańska

Nie przychodzę do Ciebie często. Przychodzę, gdy się „uzbiera”, ale jak już przyjdę, to po sesji z Tobą ( a za każdym razem jest inaczej ) następuje jakiś przełom w moim życiu, jakiś skok świadomości. Gdy zrobiłaś mi sesję regresji duchowej zrozumiałam dlaczego mam tak jak mam w relacji z ojcem. Innym razem pomagałaś mi odszukać moje utracone cząstki siebie jako wewnętrzne dzieci, jeszcze innym razem patrząc na nielubiane wady mojego charakteru pokazałaś mi w nich ukryte diamenty. Patrzałyśmy też na los przodków w który się uwikłałam, ale największe wrażenie zrobiły na mnie rozmowy z moją duszą. To zaowocowało utratą palącej nie wiadomo za czym tęsknoty. Moje serce jest pełne, nie mam już poczucia „co ja robię na tej planecie?” Już wiem co robię: ŻYJĘ! Wcześniej udawałam, że żyję. Teraz czuję życie w sobie i to jest piękne. Cudownie, że Jesteś i jaka Jesteś Mirko! Kocham Cię i dziękuję.