CZY JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁ NADAREMNIE – ROZWAŻANIA OKOŁOWIELKANOCNE
Co roku w kręgach kultury i religii chrześcijańskiej obchodzi się Święta Wielkanocne, czyli Zmartwychwstanie Pańskie. To niezwykłe wydarzenie miało miejsce ponad dwa tysiące lat temu. Zapominamy jednak często, że pierwszym zmartwychwstałym człowiekiem był Łazarz, przywrócony do życia przez Jezusa.
Przyjaciel Nazarejczyka wrócił do życia w ludzkiej postaci, normalnie żył, funkcjonował, jadł, spał i dożył długich lat. Był jedynym, któremu to się „udało”. Jezus zmartwychwstał, ale nie wrócił do życia sprzed swojej śmierci. Jego ciało też było już innej gęstości. Co Jezus chciał pokazać ludziom? Jaki jest prawdziwy cel zmartwychwstania i jak to się ma do dzisiejszych czasów?

Mam wrażenie, że ludzkość w swojej mentalności nieco utknęła w bólu Golgoty, nie rozumiejąc tego, co nastąpiło później. Moim celem nie jest to, aby urazić czyjekolwiek uczucia religijne, po prostu lubię patrzeć
z różnych stron na dane zagadnienie.
Wielkanoc to czas radości, powrotu do życia – chociażby w symbolu święconych jajek. Jednocześnie podziwiani są ludzie (święci), do których się modlimy, którzy dedykowali swoje życie… powielaniu cierpienia, jakiego doświadczył Jezus na krzyżu. Abstrahując od przekonań religijnych, wydaje się to ciut nielogiczne. „Ile razy można zabić jednego człowieka i ile razy On musi zmartwychwstać, abyśmy pozwolili mu żyć?” – powiedział kiedyś ośmioletni chłopiec, nie rozumiejąc „przymusu” chodzenia na Drogę Krzyżową.
Czy w ten sposób ludzkość sprawdza ” boskość” Jezusa? A może stale próbuje samą siebie przekonać o wyjątkowości tych zdarzeń?
Skąd wzięła się w nas ta potrzeba cierpiętnictwa, umartwiania się, jakby radość z odzyskanego życia miała mniejszą lub zerową wartość?
Czy życie w świadomości cierpienia jest lepsze od życia w radości i wdzięczności za ten dar? Co/kogo zabijamy, przeżywając ciągle od nowa śmierć Jezusa? On zmartwychwstał, a my przybijamy Go
z powrotem na krzyż. Co chcemy tak naprawdę ukrzyżować?
Jezus w drodze na Golgotę kilka razy upadł. Wstawał i szedł dalej. Nie poddał się. Wiedział też, czym jest śmierć i czym jest życie. Kiedy Ty wstajesz po porażce i – choć poobijany emocjonalnie – idziesz dalej, jesteś jak Jezus, który się nie poddał. Gdy mimo przeciwności losu nie przeklinasz swojego życia i czujesz za nie pełną wdzięczność, jesteś Zmartwychwstaniem.
Jezus pokazał, jak bardzo ludzkie życie jest cenne oraz że trwa i jest wieczne, że pochodzi od Źródła, od Boga. Myślę, że właśnie tę Boskość chcemy ukrzyżować. Boskość żyjącą w nas, daną na obraz
i podobieństwo Stwórcy. To być może zaskakujące stwierdzenie, ale zanim się oburzysz, zastanów się przez chwilę, dlaczego bliżej nam, ludziom, do kultu śmierci (której tak bardzo się boimy) niż do kultu radości życia.
Symbolem chrześcijaństwa jest przecież Jezus ukrzyżowany, a nie zmartwychwstały. Jezus nie potrzebuje naszych modlitw związanych
z jego cierpieniem na krzyżu. Myślę, że zachęca On nas do ukochania życia, zarówno w nas samych, jak i w innych ludziach. Po to pokonał śmierć, aby zatriumfowało życie.
BOSKOŚĆ TO ŻYCIE
Boskość to nie zestaw jakichś cech charakteru czy styl rytuałów lub zdolności czy talentów. Boskość to delektowanie się życiem, to miłość do niego (do życia) i radość z tworzenia chwili obecnej. Bo życie to tworzenie, to taniec energii. Śmierć jest statyczna, martwa w swej postaci; Jezus pokazał że tak naprawdę śmierć nie istnieje.
Gdy ludzkie ciało trafia jako martwe do ziemi, jest życiem dla wielu żyjątek. Ciało zmienia swoją gęstość energetyczną. Zmienia formę. Tak jak drzewo staje się opałem w kominku. Choć już nie żyje w swojej pierwotnej postaci, to przekształca się w ciepło i jasność. Fizyczne ciało umiera, dusza żyje nadal, jest świadomością, żywą świadomością. Jedno przechodzi w drugie, przenika się i przemieszcza.
ŻYCIE TRWA I JEST WIECZNE, ZMIENIA TYLKO FORMĘ
Co się przytrafiło Jezusowi? Ówcześni ludzie nie dźwignęli boskości tak ludzkiej, tak żywej i tak namacalnej, jaką reprezentował swoim
życiem Jezus. Lepiej wierzyć w enigmatycznego Boga, biegać za nim, wymyślając coraz to dziwniejsze rytuały. Lepiej zwalczać się wzajemnie
i licytować, kto ma pierwszeństwo i monopol na kontakt z Nim, kto ma rację. Trudniej jest żyć ze świadomością, że „Jednym Jesteśmy”.
Trudniej jest mieć świadomość, że „co zrobię tobie, robię też sobie – zarówno na poziomie fizycznym jak i niefizycznym”. Przeraża nas ta odpowiedzialność za jakość swojego życia.
Co by się stało, co by się zmieniło w Twoim życiu, myśleniu, postępowaniu, gdybyś każdego dnia choć trochę ukochiwał mieszkającą w Tobie Boskość? Czym Ona by Ci się odwzajemniła? Jakby z Tobą rezonowała i jaki miałaby wpływ na Twoje ziemskie życie? Kim byś się stał w efekcie połączenia tej miłości ludzko-boskiej? Może warto spróbować, czym jest świadomość Chrystusowa?
W Ustawieniach Rodzin Berta Hellingera często do członka rodziny,
w którego trudne losy jesteśmy zaplątani, mówi się następujące zdanie: „Aby twoja śmierć i/lub cierpienie nie poszły na marne, patrz proszę
z życzliwością, jak zrobię coś dobrego z mojego życia, również na twoją pamiątkę”.
Żyjąc śmiercią i cierpieniem Jezusa, jesteśmy duchowo uwikłani. Czy ktoś, kto przeszedł przez piekło śmierci krzyżowej, chciałby, aby inni cierpieli z nim lub za niego? To absurd! Nikt o zdrowych
zmysłach nie chce cierpienia dla innych, a tym bardziej tych, których kocha, a Jezusowi trudno odmówić miłości do innych.
Cierpienie nie uszlachetnia, jedynie hartuje, a to zasadnicza różnica. Jezus zapytany o to, „jakie jest największe przykazanie”, odpowiedział, cytując Torę: „Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich. Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. W starych świętych pismach często dialog Boga z człowiekiem przybierał postać rozkazu, zakazu lub straszenia.
Jezus przemienił to z formy „musisz” na „zachęcam” i podczas Ostatniej Wieczerzy powiedział: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem, żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie”.
To jasny komunikat sprzed 2000 lat i jednocześnie drogowskaz oraz kierunek drogi ku wolności:
KOCHAJ BOGA,
KOCHAJ ŻYCIE,
KOCHAJ SIEBIE,
KOCHAJ BLIŹNIEGO.
Lub najprościej jak się da:

Sednem nauk Jezusa jest tworzenie, przeżywanie i doświadczanie miłości, a nie ślepe naśladowanie cierpienia i tworzenie nowego.
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy życzę Ci, Drogi Czytelniku, pięknego świadomego życia oraz bycia żywą miłością. Wszystkiego dobrego.
Zapraszam do czytania innych wpisów z tematyki uwalniania przeszłości, nauki kochania siebie i relacji z własną Duszą, a jeśli poczujesz, że mogę Ci w czymś pomóc lub zainspirować, to skontaktuj się i umów na sesję.
Sesja - 2h
Cena - 650 zł
Sesje mogą odbywać się zarówno w gabinecie w Gdańsku (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa), jak i online ( przez komunikator np. Messenger z użyciem kamerki).
Rezerwacja terminu spotkania odbywa się drogą mailową lub telefoniczną, sms-em, messengerem.
Dodatkowym środkiem płatniczym oprócz płatności gotówkowej jest możliwość płatności przelewem lub Blikiem.
E-mail: kontakt@mirawroblewska.pl
Telefon: 600-613-992
O mnie

MIROSŁAWA WRÓBLEWSKA
Mentorka i Trenerka Rozwoju Świadomości Duszy.
Prowadzi Duchowe Ustawienia Rodzin wg metody Berta & Sophie Hellinger. Od 2006 r prowadzi firmę ENQELI Centrum Kreatywnej Świadomości i wspiera rozwój świadomości duchowej człowieka.
Przeprowadziła kilka tysięcy sesji korzystając z różnych technik kwantowych. Stworzyła też własne metody pracy.
Malarka i pisarka. Propagatorka życia opartego na świadomej, zdrowej relacji z Duszą.
BLOG
NIE MOŻESZ RUSZYĆ Z MIEJSCA?
JAK NIEŚWIADOME IDENTYFIKACJE ZATRZYMUJĄ TWÓJ ROZWÓJ I SUKCES Znasz to uczucie, kiedy robisz wszystko „jak trzeba”? Pracujesz nad sobą, rozwijasz się, wierzysz, że jesteś gotowa na więcej… a jednak czujesz, jakby coś Cię ciągnęło wstecz. Jakby ktoś niewidzialny...
ŚWIĘTA – CZY NA PEWNO RODZINNE?
Święta Bożego Narodzenia to czas, który w naszej kulturze kojarzy się z ciepłem, bliskością i rodzinną harmonią. Jednak dla wielu osób ten magiczny okres jest pełen napięć, smutku lub frustracji. Nierozwiązane konflikty, toksyczne zachowania...
USTAWIENIA BERTA HELLINGERA — POMOC W DRODZE DO SIEBIE
Jako małe dzieci przyglądamy się temu, co nas otacza. Czujemy na poziomie podświadomym i komórkowym, to co jest, choć często jest to ukryte. Pochłaniamy niczym gąbka, to wszystko, czym oddychamy emocjonalnie i energetycznie....
WADY – NISZCZYĆ CZY UKOCHIWAĆ
Od najmłodszych lat jesteśmy oceniani i wychowywani, a nierzadko krytykowani i osądzani. Z pozoru niewinne słowa wypowiedziane przez mamę lub tatę czy dziadków w stylu: „jesteś niegrzeczna”, „dziewczynki tak się nie zachowują”, „bałaganiara z ciebie”, „nie...
OPOWIEŚCI REINKARNACYJNE – FAŁSZYWE OSKARŻENIA
Kobieta, lat 35 – żona, matka siedmioletniego chłopca. Ewa uważa, że aby w szkole działo się jak najlepiej, rodzice powinni w miarę swoich możliwości angażować się na przykład w organizację wycieczek, konkursów, imprez szkolnych i klasowych. Zawsze wychodziła z...
ZAWÓD W SŁUŻBIE RODU – USTAWIENIA RODZIN
Świat i życie stają się skomplikowanym mechanizmem, gdy odwracamy wzrok i serce od siebie samych, od miłości. Gdy próbujemy „zbawiać” lub potępiać innych. Tylko miłość, świadoma miłość, ma moc uzdrawiania. Kiedy ta miłość uzdrawia? Ona działa w czasie „teraz”. Kiedy...
ODZYSKAJ SIEBIE
Jak poczuć pełnię siebie? Jak być pewnym siebie? Jak poczuć, że niczego Ci nie brakuje? W jaki sposób korzystać ze swojego potencjału? Trudne doświadczenia i emocje, których nie sposób przyjąć, spychane do podświadomości od dzieciństwa, powodują, że znikamy. Nie...
DUSZA PRASTARA – MĄDROŚĆ I PRAWDA
Dusza, schodząc na Ziemię, rozpoczyna długą i żmudną podróż. Jest to dla niej wymagające zadanie, bo jej celem jest połączyć się z fizycznym ciałem. Do ciała przynależy emocjonalność, gęstość, ciężar, grawitacja, ego. Jednocześnie to, co jest trudne, jest dla duszy...
JAK ODZYSKAĆ KOBIECĄ MOC?
Równouprawnienie. Szumne hasło wykorzystywane przez wielu. Co tow ogóle znaczy lub w jakim kierunku to poszło? Kobiety były przez setki lat z jednej strony uwielbiane, czczone, podziwiane, a z drugiej – pogardzane, wykorzystywane, poniewierane, gwałcone i poniżane....
OPOWIEŚCI REINKARNACYJNE – NADZIEJA
W naszej części świata informacje o poprzednich wcieleniach są postrzegane z przymrużeniem oka. Chrześcijaństwo w pewnym momencie wykluczyło tę wiedzę i dziś nie ma już po niej śladu. Często klienci pytają mnie, czy naprawdę wierzę we wcielenia. Zawsze odpowiadam tak...