Basia z Gdańska
Deszczowa jesień … To najlepszy czas na ciepłe kapcie, wygodny fotel, kubek rozgrzewającej kawy i refleksje nad sobą. Właśnie nadszedł ten czas. Przypomniała mi się jesień sprzed kilku lat. Jesień, która nie skłaniała mnie do refleksji. Ta jesień była za oknem i we mnie. Znudzona , rozdrażniona i cała nieszczęśliwa przeglądałam kolorowe gazety. I nagle rozdrażnienie wzięło górę nade mną. Wówczas powiedziałam: dość!!! wtedy zaczęła się moja ścieżka poszukiwań dobrego sposobu na odmianę życia na takie, które cieszy, daje spełnienie i pozwala się realizować. Zaczęłam od książek o rozwoju osobistym, póżniej o rozwoju duchowym. Jakże to się różniło od tego co wiedziałam na temat życia do tej pory, a dodać muszę że nie jestem już taka młoda 🙂 Trafiłam na książki o wcieleniach. Poszłam na warsztat, ale uznałam że praca w grupie nie jest dla mnie i to nie jest to czego szukam. Ktoś dał mi wizytówkę Mirosławy Wróblewskiej. Zdecydowałam się i skorzystałam z sesji regresji duchowej. Tak, wskoczyłam na głęboką wodę. Dla mnie ten wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Moje życie krok po kroku zmieniało się. Najbardziej cenię sobie to, że mogłam poznać siebie samą. To z kolei pomogło mi w pełnej akceptacji siebie taką, jaka jestem. Zrozumiałam, jak emocje wpływają na nasze życie. Dowiedziałam się również, że one, emocje, nie muszą kierować nami. Nauczyłam się pracować i kierować własnymi emocjami. To sprawiło, że dzisiaj jestem osobą spokojną. Do problemów podchodzę ze spokojem i przemyśleniem. Już nie muszę złościć się na siebie za szybsze czyny od słów. To daje takie ukojenie, po blisko 60 latach szarpaniny. Zwiększyła się również moja wrażliwość na innych ludzi i ich potrzeby. Nauczyłam się szacunku do siebie i innych. Poza tym – akceptacji. To bardzo ważne dla nas, aby zaakceptować otaczający nas świat i jego mieszkańców. Taka postawa sprawiła, że nie czuję potrzeby oceniania innych. Czuję się pewnie i bezpiecznie. Kiedy zaczynałam moją wędrówkę „do siebie” nie sądziłam, że będzie to taka wielka pozytywna zmiana. Często Mirka mówiła mi, że każda pozytywna zmiana to moja zasługa, nie jej, ale ja wiem, że sama sobie bym nie poradziła. Choć mam świadomość, że każda zmiana odbywa się we mnie, to przy fachowej pomocy jest dużo łatwiej. Nie zawsze było łatwo i fajnie, ale na pewno było warto. Mirosławo, Mirko….bardzo Ci dziękuję. Jesień życia jest dla mnie ciepła i pogodna. Cieszę się, że odnalazłam ciepło w sobie.
MIROSŁAWA WRÓBLEWSKA
Mentorka rozwoju świadomości duchowej, trenerka rozwoju osobistego, Certyfikowana Terapeutka Ustawień Rodzin Berta Hellingera,
Podróżniczka po wielowymiarowej świadomości duszy. Malarka i pisarka. Od 2006 właścicielka firmy ENQELI Centrum Kreatywnej Świadomości.
Propagatorka życia opartego na świadomej, zdrowej relacji z duszą. Miłośniczka podróży, leśnych spacerów, psów, kwiatów, salsy i dobrej kawy. Żona i matka.